Wielkopolska : Kryzys cukrowy w Gostyniu. Czy problem czeka też poznaniaków?

Lokalne media z Gostynia informują o tak zwanej „akcji cukier”. W lokalnych marketach i sklepach spożywczych z półek niemal zupełnie zniknął cukier, a jego cena zwiększyła się z dnia na dzień.

Według gostynian zamieszanie zaczęło się w mediach społecznościowych. Mieszkańcy gminy zaczęli dzielić się informacjami o rzekomych brakach w dostawie części produktów. We wpisach pojawiła się też groźba rosnących cen. Po weekendzie miejscowe sklepy przeżyły oblężenie, czego skutkiem był faktyczny brak cukru. Towar zniknął niemal ze wszystkich półek. Jak donosi portal gostynska.pl, w marketach, gdzie wciąż można było znaleźć deficytowe dobro, zaczęto reglamentować sprzedaż.

Z powodu wojny za naszą wschodnią granicą odnotowujemy, niestety, niekompletne dostawy lub opóźnienia w dostawach niektórych kluczowych produktów. Wprowadzamy limity ilościowe na zakup w cenie regularnej. – portal gostynska.pl cytuje kartkę w jednym ze sklepów.

Zmieniła się też cena cukru. Przed weekendem za jeden kilogram w Gostyniu trzeba było zapłacić od 3,25 do 3,79 złotych. Obecnie cena dochodzi nawet do pięciu złotych.

Czy kryzys czeka również poznaniaków?

Chociaż gostyńskie sklepy opustoszały z białego produktu to producenci na ten moment nie potwierdzają problemu. Między innymi znana z Wielkopolsce firma Pfeifer & Langen, która odpowiada za blisko 40 procent krajowej produkcji cukru, twierdzi, że ich magazyny są pełne.

W poznańskich sklepach problemu wzrostu cen nie widać. W kilkunastu sklepach sieciowych dwóch znanych marek, kilogram cukru w Poznaniu kosztuje od 3,78 zł do 4,39 złotych. Na półkach towar jest, choć i zdarzają się i takie sklep, gdzie nie było ani jednego kilograma cukru.

fot. F. Bryska/wpoznaniu.pl

 

Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, poseł Robert Telus z PiS, zapewnia, że cukrowego problemu w kraju nie ma.

W magazynach spółek państwowych cukru jest wystarczająco. To, co się dzieje w supermarketach, jest spowodowane fake newsami. Ludzie rzucili się więc do sklepów i wykupili zapasy. – tłumaczy przewodniczący komisji rolnictwa i rozwoju wsi.

 

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl