Siedmiu nastolatków na parkingu przy dyskotece we Wtórku napadło na strażaka. Pobili go tak, że mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala. Niestety 24-latek zmarł. Policja aresztowała kilka osób.
Dyskoteka Wtórek
Są wyniki sekcji zwłok 24-letniego strażaka, który w ubiegły weekend, w nocy z soboty na niedzielę, został napadnięty przez siedmiu nastolatków na parkingu pod dyskoteką w Wtórku. Mężczyzna trafił w stanie krytycznym do szpitala, gdzie niestety zmarł.
Sekcja zwłok wykazała, że napastnicy nie używali pałek, noży ani innych narzędzi podczas pobicia. Wstępna ekspertyza wskazuje na nagłą śmierć 24-latka. Dokładna przyczyna zgonu nie została jeszcze ustalona. Biegli nadal badają sprawę i pobrali próbki do dalszych analiz, aby dokładnie określić, które ciosy doprowadziły do śmierci strażaka.
Trzech nastolatków zatrzymanych
W związku ze sprawą policjanci zatrzymali siedmiu nastolatków w wieku od 14 do 17 lat. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu znajdującego się w okolicy, które posłużyły jako dowód. Na ich podstawie prokurator przedstawił trzem chłopcom zarzuty udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi im do 15 lat więzienia. Czterech pozostałych podejrzanych wydział rodzinny sądu skierował na trzy miesiące do młodzieżowego ośrodka wychowawczego.