Najważniejszy dokument planistyczny miasta. „Mamy sporo zieleni, ale potrzebujemy jej jeszcze więcej”

We wtorek, 11 lipca Rada Miasta Poznania zajęła się projektem uchwały w sprawie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania. To dokument, który ostatni raz uchwalano w 2014 roku. Prace nad nim trwały 3 lata. W studium, na podstawie oceny dotychczasowego rozwoju przestrzennego gminy oraz analizy uwarunkowań i ograniczeń, wskazano w perspektywie kolejnych 30 lat, kierunki rozwoju przestrzennego miasta. Wtorkowa sesja była ostatnią przed wakacjami, dlatego podczas niej zapadły istotne decyzje dla miasta.

Dokument studium obejmuje znaczące zmiany w zabudowie Poznania

Na początku obrad prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak odniósł się do dokumentu studium. – Mierzymy się z tym, jak chcielibyśmy widzieć Poznań przez najbliższe lata – mówił. – Chcemy, by było to miasto zielono-błękitnej sieci. Zakładamy zwiększenie terenów zielonych, ale też występowanie tendencji wzrostu liczby mieszkańców – wyjaśniał.

Zdaniem Jacka Jaśkowiaka przy tworzeniu planu trzeba było mierzyć się z dwoma wyzwaniami: zabezpieczeniem terenów zielonych oraz zabezpieczeniem miejsc pracy.

– To tworzy protesty i emocje – zauważał. – Mamy dzisiaj sporo zieleni, ale potrzebujemy jej jeszcze więcej. Jest jeszcze kwestia dostępności do tej zieleni. Jest wiele głosów, stąd konieczność kompromisów – dodawał.

Włodarz miasta przekonywał, że w trakcie trzech lat pracy powstał dobry dokument. – Zdaję sobie sprawę, że nie zadowolę wszystkich, ale przy podejmowaniu decyzji kierowałem się interesem miasta – zakończył.

Będzie więcej czy mniej zieleni?

Założenia studium przedstawiła Natalia Weremczuk, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Sformułowaniu sześć głównych założeń: miasto zielono-błękitnej sieci; miasto mozaika; miasto dogodnego transportu; miasto krótkich odległości; miasto synergii; powrót do miasta.

– Miasto zielono-błękitnej sieci jest odpowiedzią polityki przestrzennej Poznania na wyzwania polityki adaptacji do zmiany klimatu, która łączy potrzebę zachowania struktur systemu przyrodniczego z wyzwaniem kreacji nowych jego elementów w lokalnej skali poszczególnych osiedli oraz rozbudowy systemu naturalnej i sztucznej retencji wody – mówiła. – Wyspy ciepła, opady nawalne, czy deficyty zaopatrzenia w wodę wymagają podjęcia zdecydowanych zmian w dotychczasowych celach rozwoju, opartych na założeniu trwałych i niezmiennych uwarunkowań środowiskowych – dodała.

Studium, uwzględniając położone w obrębie Poznania korytarze ekologiczne o istotnym znaczeniu w skali kraju i regionu, wskazuje działania sprzyjające zachowaniu, ochronie i wzbogacaniu walorów przyrodniczych terenów współtworzących klinowo-pierścieniowy system zieleni miasta. Dodatkowo dokument wyznacza złożoną sieć powiązań, które łączyć będą ze sobą obszary zieleni, w szczególności obszary klinowo-pierścieniowego systemu zieleni miasta.

Weremczuk przekazała, że w Poznaniu powierzchnia terenów zielonych ma wynieść 9900,95 ha, co ma stanowić wzrost o 413 ha. Kontrowersje zbudziła kwestia relokacji ROD-ów. Przeniesionych ma być 76,9 ha (10 proc. wszystkich ROD-ów). Mowa m.in. o ROD Energetyk I na Ostrowie Tumskim. W jego miejscu powstać ma zabudowa mieszkaniowa. – Te działki należą do miasta, więc ich ewentualna sprzedaż to zysk ponad 200 mln złotych – zaznaczyła.

Z kolei Sara Szynkowska vel Sęk, radna z ramienia PiS powiedziała, że założenia studium powinny być konsultowane z poznaniakami, bo to dla nich tworzony jest ten dokument. – W studium podkreślamy, że walczymy o nowych mieszkańców. A co z mieszkańcami, którzy już od wielu pokoleń tu mieszkają? Dzięki nim mamy taki budżet. Musimy o nich pamiętać. Dzisiaj te osoby są na tej sali i walczą o te tereny, które są dla nich niezbędne do życia – dodała.

Studium nie bez kontrowersji i uwag

Tydzień przed sesją rady miasta, w środę 5 lipca odbyło się posiedzenie połączonych Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji, a także Komisji ds. Studium Miasta Poznania. Przed jego rozpoczęciem na placu Kolegiackim miał miejsce protest przeciwko niszczeniu rodzinnych ogrodów działkowych (ROD) i terenów zielonych.

Wśród protestujących były osoby, które sprzeciwiały się pomysłowi, by na nieużytku zieleni na Górczynie powstała nowa arteria drogowa. Miałaby ona wprowadzić intensywny ruch komunikacyjny. Mieszkańcy woleliby, żeby w tym obszarze powstał park. Podpierają się również opinią naukowców – prof. Bogdana Chojnickiego i prof. Mariusza Lamentowicza, którzy stwierdzili, że nieużytek ten jest torfowiskiem.

Inną palącą kwestią była przyszłość ROD Energetyk I, który znajduje się na Ostrowie Tumskim. W tym miejscu miałyby powstać budynki mieszkalno-usługowe, a sami działkowcy mieliby się przenieść w inne miejsce. Z kolei w Forcie VI miałyby powstać trzy budynki, w tym hotel.

– Poruszyliśmy w sposób asertywny i odważny, zarówno te elementy, które większość osób popiera, jak i te, które wzbudzają niezadowolenie. Nie definiujemy ostatecznie zagospodarowania danych obszarów. Przykładowo, jeśli jakieś drzewa są uznane za pomnik przyrody, to zostaną. Niezależnie od ustalonej zabudowy – powiedział Bartosz Guss, zastępca prezydenta Poznania.

Radni najpierw głosowali za lub przeciw wprowadzeniom zgłoszonych poprawek. Było ich blisko pięćdziesiąt. Rada przyjęła poprawki, które wcześniej były pozytywnie zaopiniowane jednocześnie przez dwie komisje. Komisję Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji, a także Komisję ds. Studium Miasta Poznania. Odrzucili natomiast pozostałe grupy poprawek, czyli te zaopiniowane tylko przez jedną komisję, a także te zgłoszone przez radnych z klubu Prawo i Sprawiedliwość. Dokument studium uzupełniono o poprawki uwzględnione przez radnych. Następnie radni miejscy zagłosowali za projektem (23 osoby „za”, 4 osoby „przeciw” i 4 osoby wstrzymały się od głosu) uchwały w sprawie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania.

Czytaj też: Promują i doceniają kobiety w Poznaniu. „Wiele im zawdzięczamy”

Autorzy: Hubert Ossowski, Maciej Szymkowiak

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl