Bartosz Salamon w kadrze na mecz z Villarrealem. Ľubomír Šatka: “Zwycięstwo będzie niespodzianką” 

Lech Poznań w czwartek zmierzy się Villarrealem, jednym z faworytów do zwycięstwa w Lidze Konferencji. W pierwszym meczu pomiędzy polską a hiszpańską drużyną, gracze z Poznania podjęli wyrównaną walkę z wyżej notowanymi rywalami. W czwartek możemy zobaczyć na boisku nieobecnego od poprzedniego sezonu Bartosza Salamona.

ZMIANY W DRUŻYNIE RYWALI

Na konferencji przed czwartkowym meczem, trener poznańskiej drużyny, John van den Brom odniósł się do ostatnich zawirowań, jakie miały miejsce w hiszpańskiej drużynie. Pod koniec października stanowisko szkoleniowca Villarrealu opuścił Unai Emery, który rozpoczął pracę w angielskim Aston Villa. Miejsce Hiszpana zajął jego rodak, Quique Setién. 64-letni trener w czwartek będzie piastował nowe stanowisko dopiero ósmy dzień z rzędu.

Półfinaliści Ligi Mistrzów z zeszłego roku zajmują ósme miejsce w ligowej tabeli a tydzień temu zremisowali ze znacznie słabiej ocenianym Hapoelem Beer Szewa z Izraela. Trener Lecha Poznań podkreśla jednak, że Hiszpanie wciąż, są trudnym rywalem.

 Villarreal wygląda odrobine słabiej niż na początku fazy grupowej, kiedy graliśmy z nimi w Hiszpanii. Jednak to wciąż bardzo dobry klub i jutrzejsze spotkanie będą dla nas wymagające. Nie wiem też jakim składem wyjdą jutro na boisko, a od tego będzie wiele zależało. – mówił John van den Brom

CELEM JEST AWANS

Drużyna z Hiszpanii zapewniła już sobie nie tylko awans do fazy pucharowej, ale też pierwsze miejsce w grupie, którego nie stracą bez względu na rezultat czwartkowego meczu. Teoretycznie trener Villarrealu może wystawić wielu rezerwowych zawodników, by Ci z podstawowego składu odpoczęli od gry. O tym, że czwartkowe spotkanie będzie dla piłkarzy Lecha wyzwaniem wspominał również obrońca Kolejorza, Ľubomír Šatka. 

Można powiedzieć, że zwycięstwo jutro, było by niespodzianką. Villarreal to wciąż jeden z najlepszych klubów w Europie, nawet pomimo drobnych problemów, które teraz mają. Dla nas celem pozostaje wyjście z grupy i jutro będziemy o to walczyć.  – podkreślał obrońca Lecha Poznań.

WIELKI POWRÓT

Szkoleniowiec Lecha Poznań, oprócz Jespera Karlströma, który będzie pauzować za kartki, ma do dyspozycji cały skład. Niespodzianką, będzie powrót do kadry Bartosza Salamona, który wraca do gry po wyleczeniu kontuzji. Jak zdradził trener poznaniaków, obrońca pojawi się w czwartek na liście graczy, nie wiadomo jednak czy zobaczymy go na boisku.

SZANSE NA AWANS

Aby poznańscy kibice mogli cieszyć się z awansu do fazy pucharowej musi spełnić się jeden z trzech scenariuszy. Jeśli w czwartek piłkarze Lecha Poznań wygrają mecz, zapewnią sobie możliwość dalszej gry w europejskich pucharach. Awans może dać im również remis, jednak wówczas będą musieli oglądać się na rezultat spotkania Austrii Wiedeń z Hapoelem Beer Szewa. Drugi z klubów również ma szansę na dalszą grę. Jeśli Lech uzyska jutro jeden punkt a Izraelczycy trzy, oba kluby będą miały po siedem punktów w tabeli, a ponieważ bezpośrednie starcia drużyn zakończyły się remisem, to o awansie zadecyduje bilans bramek. Ten na razie korzystny jest dla Lecha, jednak różnica wynosi obecnie zaledwie trzy trafienia.

Jeśli Lech Poznań przegra czwartkowy mecz, musi liczyć, że rywale w drodze po awans również przegrają lub przynajmniej zremisują z wiedeńczykami.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl