Liczne patrole w niektórych częściach miasta, zabezpieczona przestrzeń wokół stadionu i dokładne przeszukania tuż przed wejściem na trybuny. Wiedeńscy policjanci przygotowują się na czwartkowe przybycie kibiców Lecha. O fanach z Poznania pisze nawet lokalna prasa.
SPECJALNE ŚRODKI BEZPIECZEŃSTWA
Poznańscy kibice znani są prawie w całej Europie. Niestety często nie jest to kwestia świetnego dopingu na stadionie, a incydentów, do których dochodzi po meczach. Tak też patrzą na fanów Lecha austriaccy policjanci, którzy przed czwartkowym meczem Austrii Wiedeń z Kolejorzem zastosowali specjalne środki bezpieczeństwa.
DOKŁADNE PRZESZUKANIA
Kibice, którzy ostatecznie do Austrii przyjadą autokarami, zbiorą się na Reumannplatz o godzinie 16:15. Stamtąd udadzą się na stadion. Jak poinformowała wiedeńska policja, zarówno w tym czasie, jak i po spotkaniu, niektóre części miasta będą szczególnie patrolowane. Ponadto, tuż pod stadionem mundurowi będą dokładnie przeszukiwać każdego wchodzącego kibica. Policjanci sprawdzą odzież oraz wszystkie przyniesione przez kibiców Lecha przedmioty.
W LOKALNEJ PRASIE
Na meczu ma się pojawić nawet 11 tysięcy widzów. Nic w tym dziwnego, ponieważ obie drużyny zagrają mecz decydujący dla ich dalszych losów w turnieju. O spotkaniu chętnie pisze więc lokalna prasa, nie omijając wątku kibiców. “Kurier” w artykule zatytułowanym „Policja szykuje się na polskich chuliganów”, ocenił poznańskich fanów jako jednych z najbardziej niebezpiecznych w całej Europie.
Ponieważ można się spodziewać brutalnych kibiców, Horrplatz wokół stadionu został również uznany za strefę bezpieczeństwa. Polski klub często trafiał na pierwsze strony gazet z powodu zamieszek chuliganów. Część sceny fanowskiej należy do najbardziej agresywnych w całej Europie – przekazał “Kurier”.