Prokuratura Okręgowa w Koninie podjęła się śledztwa w sprawie zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli (NIK) na prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, oraz Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków, co mogło wpłynąć na utratę kilku milionów złotych z budżetu miasta.
Zawiadomienie NIK na prezydenta Poznania i Miejskiego Konserwatora Zabytków związano z zarządzaniem reklamą w mieście. Zarzucano im niedopełnienie obowiązków, co miało skutkować stratą kilku milionów złotych z budżetu miasta. Teraz sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Koninie. Decyzję o przeniesieniu sprawy z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu uzasadniono potrzebą dalszego procedowania.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie, Ewa Woźniak w rozmowie z dziennikarzem Radia Poznań podkreśliła, że obecny etap to postępowanie sprawdzające. Prokuratura ustala, czy istnieją podstawy do wszczęcia pełnego postępowania, nie ujawniając jednak szczegółowych zarzutów. Przeniesienie sprawy miało na celu zachowanie obiektywizmu i rzetelności prokuratorów.
Zawiadomienie a raport NIK: Co zarzucają kontrolerzy
Zawiadomienie NIK było konsekwencją raportu dotyczącego zarządzania reklamą w Poznaniu. Kontrolerzy wskazywali na niedopełnienia obowiązków zarówno przez prezydenta miasta, Jacka Jaśkowiaka, jak i Miejskiego Konserwatora Zabytków. Opieszałość w działaniach miała skutkować utratą środków z tytułu podatku od nieruchomości, opłat za zajęcie pasa drogowego czy umieszczanie reklam na przystankach.
Obecnie śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Koninie jest w fazie ustalania faktów. Decyzja o wszczęciu pełnego postępowania zależeć będzie od wyników tej fazy. Warto zaznaczyć, że zarówno prezydent Poznania, jak i Miejski Konserwator Zabytków nie zostali jeszcze oficjalnie oskarżeni o popełnienie przestępstwa.
Czytaj też: Wstrzymano pieniądze dla Politechniki Poznańskiej. Resort nauki zweryfikuje potrzeby
