Zachwyt nad Lechem. Velde jak Quaresma

Po meczu Lecha z Cracovią, w którym poznaniacy wygrali 3:0, podczas przeglądu ogólnopolskich mediów sportowych można natknąć się na komentarze wskazujące na jedno: Lechowi wciąż zależy na tym, by zająć miejsce na podium ligowej tabeli na koniec sezonu. Kolejorz walczy o 3 pozycję z Pogonią Szczecin.

Obecnie Lech ma 52 punkty, jeden więcej niż Pogoń, dzięki czemu Kolejorz jest na trzecim miejscu. Portowcy mogą w niedzielę odpowiedzieć na sobotnie zwycięstwo poznaniaków i wyprzedzić Lecha. W niedawnym starciu tych drużyn przy Bułgarskiej był remis, choć nie obyło się bez kontrowersji, a antybohaterem był sędzia główny Paweł Raczkowski, który zdaniem wielu skrzywdził zespół Johna van den Broma.

ZMIANA NASTROJÓW

Po meczu z Górnikiem w poprzedniej kolejce wielu kibiców Lecha ubolewało nad tym, że będzie trudno o to, by zakończyć sezon na „pudle”. Ale po triumfie nad Cracovią nastroje zmieniły się diametralnie. Warto mieć na uwadze, że pozycja Lech w tabeli zależy teraz tylko od jego gry. Musi wygrać wszystkie mecze do końca sezonu (po sobotnim spotkaniu zostały jeszcze trzy), a za tydzień gra ze zmierzającym po mistrzostwo Rakowem Częstochowa i to na wyjeździe…

BOHATER MECZU I KOLEJKI

W każdym razie po sobotnim zwycięstwie w Poznaniu zapanował optymizm. Bohaterem meczu, a – jak wskazuje portal Weszło – także zapewne całej kolejki zostanie Kristoffer Velde, który jest piłkarzem chimerycznym, ale tym razem dowiódł, że potrafi zagrać kapitalnie w Ekstraklasie.

GRACZ LECHA JAK PORTUGALSKA GWIAZDA

Norweg miał istotny udział przy każdym golu, jednego strzelił, przy dwóch asystował. Podanie do Marchwińskiego wzbudziło zachwyt nie tylko fanów Lecha, ale też innych entuzjastów polskiej ligi. Precyzja, niebanalne, efektowne zagranie fałszem przyczyniło się do strzelenia gola.

Analityk taktyczny Marek Mizerkiewicz w rozmowie z nami wyjaśnia specyfikę gry Velde:

Warto zaznaczyć, z czego wynikała pozycja Velde w tym meczu – często schodził do samej linii bocznej, dokąd łatwiej było zagrać piłkę zaraz po przejęciu. Stamtąd zanotował 2 asysty. Wynotowałem też minutę 35:30, kiedy rotował się z Douglasem, podobnie jak robił to Gurgul w poprzednim meczu – konkluduje ekspert.

Redaktor Jakub Białek, który zajmuje się Ekstraklasą w programie „Weszłopolscy”, stwierdził, że polskie gazety z 2005 roku napisałyby pewnie, że to… Quaresma (znany portugalski piłkarz sprzed lat, który słynął ze znakomitej techniki i fantazji w grze, a zwłaszcza zagrań zewnętrzną częścią stopy) z Bułgarskiej. Może taka analogia, oczywiście z lekkim przymrużeniem oka, jest choć w jakimś stopniu zasadna, wszak Norweg drugą asystę również zaliczył tzw. „zewniakiem”. Przy czym akurat w tej akcji ważniejsze od podania było minięcie Oshimy, które napędziło całą akcję.

Bartłomiej Najtkowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl