Czujne oko policjanta doprowadziło do złapania na gorącym uczynku trójki przestępców. Jak się później okazało w ręce policjantów wpadli złodziejowi recydywiści.
Policjant po służbie
Historia wydarzyła się wieczorem, gdy policjant posłużcie wracał z zakupów. W pewnym momencie zauważył, że z niepilnowanego parkingu na osiedlu odjeżdża samochód marki Volvo. Kiedy kierowca przejeżdżał obok policjanta, zaczął zachować w dziwny sposób.
– Kierujący, gdy tylko go zobaczył, zaciągnął kaptur na głowę i wjechał w ślepą uliczkę. Nie wyjeżdżał z niej przez dłuższą chwilę. Policjant nabrał podejrzeń, że mężczyzna wcale nie szuka miejsca do zaparkowania. Zapamiętał numery rejestracyjne i swoje kroki od razu skierował do domu znajomego, który na posesji zainstalował monitoring swoim zasięgiem obejmujący część parkingu- informuje Iwona Liszczyńska z policji.
Podejrzane zachowanie
Przy oglądaniu nagrań z kamer monitoringu, policjant zauważył podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Najpierw schował się on za zabudowaną przyczepą samochodową. Po kilku minutach wyszedł z ukrycia i odjechał. Gdy policjant poszedł na parking, przy jednym z zaparkowanych samochodów znalazł lewarek.
– Wszystko wskazywało na to, że kierujący z volvo przygotowuje się do kradzieży katalizatorów. Funkcjonariusz od razu skontaktował się z policjantami z komendy miejskiej policji w Poznaniu i przekazał wszystkie swoje ustalenia- dodaje Liszczyńska.
Zasadzka policji niczym z filmu akcji
Policjanci zorganizowali zasadzkę i po kilku godzinach na gorącym uczynku zatrzymali trzech złodziei. Okazało się, że rabusie nie byli zainteresowani katalizatorem. Ich uwagę przykuła zabudowana przyczepa samochodowa, na której znajdowały się dwa rowery i sprzęt do nurkowania. Wartość strat, według właściciela, wynosiła około 25 tysięcy złotych.
Zatrzymani to dwaj mężczyźni i kobieta
Złodzieje są mieszkańcami powiatu poznańskiego, w wieku od 40 do 44 lat. Usłyszeli zarzutu usiłowania kradzieży. Dodatkowo, 42-letni kierowca Volvo odpowie za jazdę samochodem po pijanemu, bez prawa jazdy.
– Jego 44-letni towarzysz natomiast usłyszał dodatkowo 4 zarzuty paserstwa. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli dużą ilość przedmiotów pochodzących z kradzieży- mówi Liszczyńska.
Złodzieje byli już notowani
Jak się później okazało podejrzani byli już wcześniej notowani za liczne kradzieże i rozboje. Po usłyszeniu zarzutów, na wniosek prokuratora, dwóch podejrzanych trafiło do aresztu na trzy miesiące. Ich wspólniczka musi kilka razy w miesiącu pojawiać się na komisariacie policji. Wszystkim grozi do 5 lat więzienia.
Czytaj także: Kibole Lecha Poznań wyzywają kibiców Ruchu Chorzów. „Czas przypomnieć tym śmierdzielom, kto rządzi w Polsce”
