„Szkółki Kórnickie” nie zostaną zniszczone. Władze Polskiej Akademii Nauk unieważniają kontrowersyjną decyzję o ich zamknięciu. Pomysł ten był krytycznie oceniany przez wielu społeczników i okolicznych mieszkańców. Ostatecznie ponad 200-letnia tradycja przetrwa.
„Szkółki Kórnickie” jednak przetrwają
Jak wcześniej pisaliśmy pierwotnie wyprzedaż roślin miała trwać do końca 2021 roku. Później Polska Akademia Nauk przeniosła ten termin ostatecznie do września 2023 roku, chociaż nadal tliła się nadzieja na to, że szkółka przetrwa.
Od stycznia PAN ma nowy zarząd, a Szefem Akademii został prof. Marek Konarzewski, który wcześniej zapowiadał inną wizję dotyczącą szkółek. Jak ustaliliśmy – Szkółki Kórnickie jednak nie będą zamknięte, a to za sprawą decyzji z 2 lutego.
– Odwołano tym samym decyzję w sprawie likwidacji jednostki działającej pod nazwą Polska Akademia Nauk Zakład Doświadczalny w Kórniku – zdradza nasz informator i dodaje, że cały profil terenu nie ulegnie zmianie, poza ponowną możliwością prowadzenia produkcji. Wcześniej trwała wyprzedaż „Szkółki Kórnickiej”.
Historia i tradycja przetrwa
„Szkółki Kórnickie” istnieją od ponad 200 lat. PAN przejął je w 1952 roku. Następnie stały się one częścią Zakładu Doświadczalnego Akademii. Decyzji o zamknięciu zakładów PAN początkowo w żaden sposób nie uzasadniał, a jedynie przesłał stosowne pismo do dyrektora zakładu. 30 zatrudnionych pracowników otrzymało wypowiedzenia. Decyzja budziła spore kontrowersje. Przeciwni byli okoliczni mieszkańcy, społecznicy, a także politycy.
Zmiana decyzji ma być tłumaczona analizą aktualnej sytuacji ekonomicznej i działaniami Instytutu Dendrologii. Nie bez znaczenia pozostaje jednak aspekt związany z przyczynieniem się przyjętego rozwiązania do „załagodzenia niepokoju wśród lokalnej społeczności, wywołanej procesem likwidacji Szkółek Kórnickich”.
O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy Tomasza Talarczyka, byłego dyrektora szkółek.
– Bzdurą był fakt, żeby likwidować tak stary i bogaty w tradycje zakład w Kórniku. Dostaliśmy 1400 głosów poparcia z całej Polski i zagranicy – mówi nam Tomasz Talarczyk, były dyrektor szkółek i dodaje: – Nie było sensu, żeby zniszczyć ten zakład. Zakaz produkcji spowodował, że pełen asortyment sprzedaży będzie trzeba uzupełnić.
Skontaktowaliśmy się też z Polską Akademią Nauk o oficjalne stanowisko. Do momentu publikacji artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.