Zarzut usiłowanie zabójstwa postawiła prokuratura 26 – letniemu Krzysztofowi M. który podejrzany jest o brutalne pobicie 21 – letniego Alberta Radomskiego. Do tragicznych wydarzeń doszło pod koniec października zeszłego roku. Krzysztof M. nie dość, że brutalnie bez powodu pobił chłopaka to jeszcze nieprzytomnego zostawił na ulicy. Chwilę po tym zajęciu po 21-latku przejechał samochód.
Prokuratura wychodzi z założenia, że mężczyzna brutalnie bez powodu bijąc Alberta a później zostawiając go nieprzytomnego na ulicy musiał się liczyć z tym, że chłopak może umrzeć. Dlatego prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Krzysztof M. działał w warunkach recydywy bo wcześniej był skazany na pół roku więzienia za pobicie.
Mężczyzna złożył dziś zeznania przed prokuratorem wyjaśnił okoliczności zdarzenia ale nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Przyznał się tylko do tego, że uderzył 21-latka . Prokuratura chce aby podejrzany na trzy miesiące trafił do aresztu.
26 letni Krzysztof M. poszukiwany był od ponad pół roku. Jak ustali policjanci ukrywał się, wyjechał min. za granicę. Został zatrzymany w środę w Plewiskach w wynajętym mieszkaniu.
21-letni Albert Radomski po tragicznych wydarzeniach kilka miesięcy leżał w szpitalu. Cały czas jest w stanie śpiączki. Przechodzi rehabilitację. Niewykluczone, że już nigdy nie wróci do pełnej sprawności.