Nie widać końca zamieszania wokół dworca Poznań Główny. Podczas środowego spotkania sejmowej komisji infrastruktury posłowie i przedstawiciele zainteresowanych stron dyskutowali o przyszłości stacji. Najwięcej emocji budzi kwestia projektu modernizacji, który może odbyć się bez konkursu.
POZNAŃSKI „CHLEBAK-LABIRYNT” GŁÓWNY
PKP S.A. prowadzi z miastem rozmowy na temat zakresu i formy modernizacji zabytkowego budynku, który niemal od dziesięciu lat stoi zamknięty. Na początku września spółka zaproponowała, by zrezygnować z konkursu architektonicznego na modernizację dworca Poznań Główny. Taki pomysł wywołał sprzeciw części poznańskich radnych i posłów. Obawiają się, że efekt będzie podobny jak w przypadku nowego budynku, który powstał dziesięć lat temu, i jak zgodnie przyznawali posłowie różnych ugrupowań – nie spełnia swojego zadania. Członkowie parlamentarnego zespołu do spraw poznańskiego dworca zwołali posiedzenie komisji infrastruktury w tej sprawie.
Przedstawiciele PKP S.A. oraz ministerstwa infrastruktury, które nadzoruje spółkę w kwestii budowy dworców, stwierdzili dzisiaj, że sprawa konkursu jest cały czas otwarta, a rezygnacja z niego jest tylko propozycją, która miałaby przyśpieszyć cały proces.
To, czy zdecydujemy się na konkurs architektoniczny, jest sprawą otwartą. Nie ma decyzji, że to będzie konkurs, w takim czy innym zakresie. Na razie rozmawiamy z miastem. – informuje Wojciech Zabłocki, dyrektor Dyrektor Biura Inwestycji PKP S.A
Delegat państwowej spółki zaznacza, że podróżni skarżą się na funkcjonalność dworca. Władze PKP S.A. chcą, by modernizacja dworca przyniosła realną zmianę, dlatego swoje plany konsultują z samorządem. Wewnątrz spółki za pracę nad przygotowaniem projektu odpowiada architekt Paweł Kośmicki, który zdaniem dyrektora Zabłockiego ma duże doświadczenie w tego typu przedsięwzięciach. Zarówno przedstawiciel przewoźnika kolejowego jak i ministerstwo nie chcą podawać żadnych szczegółów harmonogramu prac, bo te mają zależeć od ustaleń, które zapadną pomiędzy PKP S.A. a władzami Poznania. Spółka zaproponowała, by zrezygnować z konkursu by przyśpieszyć cały proces.
POZNAŃSCY POLITYCY CHCĄ KONKURSU NA PROJEKT DWORCA
Takiego podejścia obawiają się posłowie z parlamentarnego zespołu do spraw poznańskiego dworca jak i przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz. Samorządowiec zaznacza, że ten sam błąd popełniono dziesięć lat temu przy budowie nowej hali dworca. Pośpiech przed Euro 2012 sprawił, że budowę zlecono bez konkursu architektonicznego.
Znaczenie ma historia, która się toczy ostatnie 10 lat. Mamy “chlebak” i w zasadzie zamknięty budynek starego dworca. To jest wynik tego, że procedurę wtedy przeprowadzono bez konkursu. Zewnętrzny operator chciał maksymalizować zysk i zbudował galerię handlową, a funkcjonalność dworca była dla niego kompletnie drugorzędna. – zaznacza przewodniczący rady miasta Poznania, Grzegorz Ganowicz.
KIEDY MOŻNA SPODZIEWAĆ SIĘ MODERNIZACJI?
Spotkanie pomiędzy prezydentem Poznania, Jackiem Jaśkowiakiem a PKP S.A. jest zaplanowane na jutro. Podmioty mają między innymi wspólnie ustalić czy dworzec zostanie zaprojektowany w ramach konkursu czy nie. Przedstawiciel spółki zapowiedział, że szczegóły powinny być znane w najbliższych tygodniach. Wiadomo, że prace nad dworcem będą uwzględniać zabytkową fasadę budynku kolejowego, dlatego ważną rolę w procesie projektowania odegra miejski konserwator zabytków w Poznaniu. Nawet jeśli zainteresowanym stronom uda się podjąć niezbędne decyzje i znajdą się pieniądze na modernizację, to na zakończenie prac i tak poczekamy co najmniej kilka lat.
W zależności od wariantu na taką przebudowę potrzeba od 2 do 2,5 roku. Jeżeli doliczymy do tego pracę przy realizacji konkursu architektonicznego – to też będzie koło roku. Chcemy o tym wszystkim porozmawiać. Myślę, że przygotowanie dokumentacji trzeba realnie liczyć od jednego do półtorej roku. – wyliczał Wojciech Zabłocki, jednak konkretne daty nie padły.
