Płacz, krzyki i brak tłumacza. Bałagan na spotkaniu wojewody z uchodźcami

Wojewoda Michał Zieliński spotkał się z uchodźcami z hotelu Ikar, którzy muszą opuścić go ze względu na remont. Lokatorzy nie chcą się na to zgodzić. Spotkanie przebiegło w burzliwej atmosferze.

AWANTURA

Spotkanie z uchodźcami zaczęło się od spóźnienia Wojewody. Ukraińcy chcieli zanieść podpisaną przez nich i mieszkańców Poznania petycję do urzędu, jednak Michał Zieliński przesunął spotkanie o 10 minut o czym miał poinformować jedynie wywieszając kartkę na drzwiach hotelu przy ulicy Solnej 18. Później w trakcie spotkania okazało się, że wypowiedź wojewody i część wystąpień nie była tłumaczona na język ukraiński, przez co wielu zgromadzonych nie rozumiało całej treści. Dopiero gdy jeden z uczestników zaczął na głos tłumaczyć spotkanie, przedstawicielka urzędu wojewódzkiego zaczęła tłumaczyć wypowiedzi.

WARUNKI ŻYCIOWE

Uchodźcy nie chcą opuszczać hotelu, ponieważ boją się pogorszenia warunków życiowych. Wojewoda zaproponował im zakwaterowanie między innymi w kompleksie pałacowo-parkowym w Biedrusku jednak lokatorzy hotelu Ikar, którzy widzieli wnętrza do których mieli by się przenieść odpowiadają, że na dzień dzisiejszy nie są one ogrzane ani przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością.

Rzecznik wojewody, który przedtem informował, że osobiście wizytował nowe miejsca podkreśla, że wojewoda stoi po stronie uchodźców i chce im pomóc. Rodziny, które mają niepełnosprawnych członków mają zostać umieszczone w przystosowanych ośrodkach. Te mają znajdować się około 15 kilometrów od centrum Poznania.

Staraliśmy się wybierać ośrodki w pobliżu centrum. Sam mieszkam 40 kilometrów i nie jest to dla mnie problem. – powiedział Mateusz Daszkiewicz, rzecznik wojewody.

Ktoś z sali zaczął krzyczeć do urzędnika, że ten „ma samochód i stać go na mieszkanie poza Poznaniem”. Inna z uczestniczek spotkania ze łzami w oczach zapraszała wojewodę, by ten przyszedł rano i zobaczył, jak społeczność spędza dzień w hotelu, jak pomagają sobie wzajemnie w problemach.

PRYWATYZACJA HOTELU

Aktywiści z Rozbratu, którzy wspierają uchodźców twierdzą, że hotel, który obecnie należy do państwowego Polskiego Holdingu Hotelowego, ma zostać sprywatyzowany. Budynek miałaby przejąć znana sieć hoteli. Tym doniesieniom zaprzecza wojewoda.

Padło pytanie czy w planach jest prywatyzacja. Nie jestem osobą kompetentną by odpowiedzieć na to pytanie. Moim zadaniem jest zapewnić warunki osobom, które przyjechały z Ukrainy. Pierwsze o tym słyszę. – skomentował doniesienia Rozbratu, Michał Zieliński.

UCHODŹCY Z WOJNY TRAFIĄ NA POLIGON?

Część uchodźców zaznacza też że ośrodek w Biedrusku znajduje się tuż obok dużego poligonu, gdzie obecnie odbywają się liczne ćwiczenia. Inną lokalizacją jest okolica lotniska wojskowego Krzesiny, gdzie stacjonują polskie F-16. Dla osób, które uciekły przed wojną hałas wystrzałów i przelatujących samolotów miałby być traumatyczny.

Musicie zrozumieć, że te samoloty latają dla waszego bezpieczeństwa. Nie ma żadnej iskierki złej woli z naszej strony. – zakończył wojewoda wielkopolski.

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl