Piłkarki Lecha Poznań nawet nie musiały wychodzić na boisko. Zawodniczki z drużyny przeciwnej nie dojechały na Morasko. Ich drużynie jeszcze dwa tygodnie temu groziła upadłość.
Zły początek sezonu
Piłkarki Lecha Poznań po świetnych sezonach i serii zwycięstw, awansowały się do Orlen 1 ligi. Zawodniczki już zdążyły zadebiutować w nowym sezonie. Niestety mecz nie zakończył się dla nich najlepiej. Mimo wyjścia na boisko mocnym składem, niebiesko-białe przegrały 0:1 z zespołem z Bydgoszczy. Dziś piłkarki miały powalczyć na własnym stadionie o pierwsze trzy punkty z SWD Wodzisławiem Śląskim.
Pierwsze trzy punkty bez wychodzenia na murawę
Do meczu jednak nie doszło, ponieważ rywalki nie dojechały na Morasko. Tym samym zawodniczki Lecha wygrały 3:0. To już druga taka sytuacja, kiedy zespół z Wodzisławia oddał mecz walkowerem. Tym razem jednak okoliczności były zgoła inne. W połowie sierpnia klub ogłosił upadłość i miał całkowicie wycofać się z rozgrywek.
Wyciągnięte z kryzysu, ale bez kadry
Klub uratował Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa. Dzięki temu zespół wciąż może startować w lidze. Problem w tym, że kiedy pojawiło się widmo upadłości, większość zawodniczek podpisało kontrakty z innymi pracodawcami. SWD Wodzisław Śląski ma więc problem ze skompletowaniem kadry, a UAM Lech Poznań nie zgodził się na ponowne przełożenie spotkania.
Czytaj także: 24 przejścia dla pieszych zostaną doświetlone. Ponad milionowa inwestycja