To nie był jego pierwszy raz, kiedy wsiadł za kierownicę, będąc pod wpływem alkoholu. Teraz niemal nie doprowadził do tragedii. Kiedy z dużą prędkością wjeżdżał na skrzyżowanie, na pasach była matka z dwójką dzieci.
Refleks matki
Do zdarzenia z udziałem kierowcy pod wpływem alkoholu doszło w niedzielę 21 maja około godziny 14:00 na ulicy Włocławskiej w Kole. 35-letnia mieszkanka miasta wraz z dwójką dzieci przechodziła przez przejście dla pieszych obok ronda. W pewnym momencie zauważyła, że na skrzyżowanie z dużą prędkością wjeżdża samochód. Matka zdążyła pociągnąć swoje dzieci, by nie trafiły prosto pod koła pędzącego auta.
Czytaj również: Atak nożem w nocy w Poznaniu. Policja nie znalazła sprawcy
Potrącił dziecko
Niestety, mimo szybkiej reakcji 35-latki biały Citroen potracił jej 13-letniego syna. Kierowca nie udzielił dziecku żadnej pomocy. Odjechał z miejsca zdarzenia. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Kobieta o zdarzeniu poinformowała policję. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania kierowcy. Szybko został on zatrzymany.
Nie pierwszy raz
Policjanci przebadali 44-letniego mężczyznę alkomatem. Okazało się, że ma we krwi prawie 2,6 promila alkoholu. Co więcej, po sprawdzeniu dokumentów kierowcy wyszło na jaw, że był on już wcześniej karany za jazdę pod wpływem, za co stracił prawo jazdy. Teraz odpowie za spowodowanie wypadku, będąc w stanie nietrzeźwości, ucieczkę z miejsca zdarzenia i złamanie zakazu prowadzenia pojazdów.