Obserwują domy, robią zdjęcia, podejrzana ekipa w kolejnej miejscowości

Mieszkańcu kolejnych miejscowości zgłaszają policji obecność dziwnie zachowujących się ludzi, którzy podjeżdżają pod domy, robią zdjęcia, a gdy się do nich podchodzi, odjeżdżają. Tym razem takie grupy pojawiły się w miejscowości Gizałki, o czym informują mieszkańcy.

Jedna z mieszkanek miejscowości Gizałki napisała w mediach społecznościowych: uważajcie. Jeżeli widzicie Państwo podejrzany pojazd zapamiętajcie jak najwięcej szczegółów – numery rejestracyjne, marka auta/kolor oraz wizerunek osób które się poruszają samochodem, a następnie przekazanie ich dzielnicowemu. Mieszkanka Gizałek przypominała także, że warto poprosić sąsiadów aby zwrócili uwagę na nasz dobytek podczas naszej nieobecności. Dbajmy o siebie i nasze mienie bo nikt tego za nas nie zrobi

Wolno jeżdżące samochody przed domami

To dziwne zachowanie zauważono także we wsi Krzemieniewo w Wielkopolsce: Od tygodnia jeżdżą tu wolno samochody, podjeżdżają pod dom, a jak pobiegłem, to szybko odjechała kobieta. Obserwują też sąsiadów – opisuje nasz czytelnik, który napisał na kontakt@wpoznaniu.pl

Kim są?

W innych miejscowościach Wielkopolski także niepokoiło to dziwne zachowanie. Jeden z mieszkańców Gorzewa w gminie Mieścisko zauważył w nocy na początku stycznia dwa obce samochody stojące niedaleko domu. Gdy poszedł sprawdzić, kim są ludzie w nich siedzący, obydwa auta odjechały. Sytuację opisał jeden z internautów, ostrzegając innych przed potencjalnym zagrożeniem.

Koło północy zostały dostrzeżone dwa auta stojące w niedalekiej odległości od siebie. Jeden z mieszkańców sam się zaciekawił sytuacją, drugi natomiast wracał z pracy i też ów widok go zaciekawił. Gdy sąsiedzi szli, by zobaczyć co to za auta… obydwa ruszyły. Była szybka akcja sąsiedzka. „Pościg” – opisał internauta.

Chodzi o Toyotę rav4, która miała rejestrację zaczynającą się od liter GCZ , wskazujące na powiat człuchowski na Pomorzu. Drugi pojazd to bus o poznańskich numerach rejestracyjnych. Kierowca jednego z nich został złapany przez jednego z zaniepokojonych mieszkańców. Na miejsce przyjechała policja. Mężczyzna tłumaczył, że w tamtą okolicę przyjechał na polowanie.

Jakoś wszystko nie trzymało się kupy, tak więc drodzy znajomi miejmy się na baczności, bo coś się dzieje. Oby to był fałszywy alarm. – dodał internauta.

Zorganizowana grupa?

Miesiąc temu sołtys wsi Potrzanowo Marcin Reszelski ostrzegał przed zorganizowaną grupą przestępczą. Miała ona w ciągu dnia namierzać i obserwować ciekawe posesje, a w nocy je okradać. Sołtys apelował do mieszkańców, by zachowali czujność i nie zostawiali cennych przedmiotów poza budynkami lub w żaden sposób niezabezpieczonych.

Jak zabezpieczyć dom? Ekspert podpowiada TUTAJ

Jan Józefowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl