Lech zmiażdżył Lechię. Zobacz, co się działo

Lech Poznań pewnie pokonał Lechię Gdańsk 5:0, a najważniejszym akcentem był gol Michała Skórasia, którego obserwował selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos. Młody gracz Lecha ma znaleźć się na szerokiej liście Portugalczyka. A wysoki wynik dobrze wpłynie na morale drużyny przed meczem w Lidze Konferencji.

W takim składzie Lech zaczął ten mecz:

Wydaje się, że wyjściowa jedenastka spełniła oczekiwania wielu kibiców Lecha Poznań. John van den Brom ma coraz większe zaufanie do Alfonso Sousy. Inna sprawa, że trener Kolejorza już piąty raz w tym sezonie nie wystawił młodzieżowca w podstawowym składzie. Poprzednio działo się tak w meczach z Legią, Cracovią, Jagiellonią, Koroną.

Lech zaczął ten mecz z rozmachem:

Pierwszego gola w spotkaniu strzelił Antonio Milic po uderzeniu głową, centrował Pedro Rebocho. Pierwszy raz w tym sezonie ligowym bramkę dla Lecha zdobył środkowy obrońca, mało tego, było to w ogóle pierwsze trafienie jakiegokolwiek defensora poznaniaków. W tych rozgrywkach Lechowi brakowało goli obrońców, które były ważne w poprzednim sezonie.

Wynik podwyższył Michał Skóraś, który jest przymierzany do reprezentacji Polski i według „Przeglądu Sportowego” znajdzie się w szerokiej kadrze, którą Fernando Santos ogłosi już w niedzielę.

Po przerwie mocny strzał Mikaela Ishaka dał Lechowi trzeciego gola, ale wydaje się, że kolejny już raz w tym meczu nie popisał się bramkarz Lechii Dusan Kuciak.

Na uwagę zasługuje dobry występ Alfonsy Sousy, który jeszcze nie tak dawno wydawał się zagubiony. Nie wierzył w siebie mimo sporego potencjału. Dziś ładnie utrzymywał się przy piłce i umiejętnie ją wyprowadzał. Pokazywał dużą inteligencję boiskową.

A kibice Lecha kpili, że Lechia Gdańsk jest w drodze do Fortuna 1 ligi i derbów z Arką Gdynia. Tym bardziej, że Velde, krytykowany za chimeryczność, dołożył w końcówce jeszcze dwa gole. I zrobiło się 5:0.

Bartłomiej Najtkowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl