W barwach Lecha tylko raz trafił do siatki, a dwa razy zaliczył asystę. Ukraińskim mediom zdradził, że swojej przyszłości nie wiąże z Lechem Poznań. Gio Tsitaishvili w przyszłym sezonie nie zagra w koszulce Kolejorza.
„KWESTIA NIE JEST ISTOTNA”
Gio Tsitaishvili trafił do Lecha Poznań z Dynama Kijów latem ubiegłego roku na zasadach rocznego wypożyczenia. Oznacza to, że jego umowa z Kolejorzem wygaśnie wraz z rozpoczęciem nowego sezonu. Jak się okazuje, szanse na to, że Gruzin zostanie w Poznaniu na dłużej, są niewielkie. Transfer definitywny wydaje się niemożliwy, a przede wszystkim sam piłkarz nie wiąże swojej przyszłości z Lechem. Piłkarz zdradził to ukraińskiemu portalowi ukrfootball.ua.
– Nie mam planów, by zostać w Lechu. Klub nie ma opcji wykupu mojego kontraktu ani przedłużenia wypożyczenia. Wiem, że zarząd Lecha wystąpił do Dynama z zapytaniem o wykup, ale obie strony nie doszły do porozumienia. Najwyraźniej nie były w stanie ustalić tych samych warunków. Więc kwestia mojego pobytu w Poznaniu nie jest tutaj istotna – powiedział Gio.
ZAWIÓDŁ?
Tsitaishvili zagrał w barwach Kolejorza 29 spotkań. Strzelił w nich zaledwie jednego gola i zaliczył dwie asysty. W samej Ekstraklasie wychodził w podstawowym składzie w co czwartym meczu. Choć nie podbił szatni Johna van den Broma, Gio przyznaje, że jego usługami zainteresowane są inne kluby.
– Inne zespoły są mną zainteresowane. Prowadzę jakieś rozmowy, ale jest zbyt wcześnie, by cokolwiek powiedzieć. Więcej konkretów pojawi się latem. Chcę grać w piłkę i wybiorę ofertę, która spełni moje pragnienie. Wiem, że żaden trener nie może mi zagwarantować gry, ale muszę wiedzieć, że on na mnie liczy – przekazał piłkarz.
FALA ODEJŚĆ
Gruzin nie będzie jedynym zawodnikiem, który po sezonie opuści Lecha. Przede wszystkim do belgijskiego Club Brugge za około 7 milionów euro przechodzi Michał Skóraś. Odejdą również Artur Sobiech i Lubomir Satka, których kontrakty najprawdopodobniej nie będą przedłużone. Kolejni piłkarze to Barry Douglas i Pedro Rebocho, których umowy również wygasają pod koniec sezonu i nie wiadomo, czy podpiszą nowe.