Akt oskarżenia w sprawie brutalnego porwania, pobicia i zgwałcenia 14-latki z Poznania, jeszcze nie trafił do sądu. Mecenas pokrzywdzonej, zdradza aktualne informacje, dotyczące postępowania.
PROPOZYCJA UGODY
Prokuratura prowadzi sprawę 39-letniej Pauliny K., która zainicjowała porwanie, oraz 17-latka, który brał w nim udział. Równolegle toczy się też postępowanie, w sprawie trójki nieletnich uczestników zdarzenia. Jak przekazuje Faktowi, mecenas pokrzywdzonej, jedna z nich została zwolniona a aresztu. To córka 39-latki. Zdaniem śledczych dziewczynka miała niewielki udział w całej sprawie, a na miejscu miała głównie odwracać uwagę młodszej siostry, którą Paulina K. również zabrała samochodem na porwanie.
Dwójka pozostałych nastolatków wciąż przebywa w areszcie. Marzena, również koleżanka Kasi, zaproponowała jej ugodę. Według przedstawicielki pokrzywdzonej, ta jeszcze nie podjęła decyzji czy ją przyjmie.
ŚLEDZTWO W TOKU
Prokuratura wnioskuje o przedłużenie aresztu dla 39-letniej kobiety, oraz 17-latka, który będzie odpowiadał przed sądem jako dorosły. Aktualne ograniczenia, nałożone na nich przez sąd, obowiązują do 17 stycznia. Do tego czasu najprawdopodobniej akt oskarżenia nie trafi jeszcze do sądu. Jak przekazuje rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury okręgowej, Łukasz Wawrzyniak, śledczy czekają na dwie opinie, sądowo-psychiatryczną oraz genetyczną.
PORWANIE
Do porwania, pobicia i zgwałcenia, 14-letniej Kasi, doszło w lipcu. Paulina K. chciała zemścić się na nastolatce za obraźliwe słowa oraz uszkodzenie e-papierosa. Wraz z 17-letnim Alanem O., koleżanką i kolegą dziewczynki, a także dwoma swoimi córkami, porwali ją i wywieźli pod Poznań. Tam mieli zgolić jej brwi, pobić i zgwałcić. Według prokuratury, całość nagrywali telefonami. Dwojgu najstarszych uczestników grozi do 15 lat więzienia, nieletnimi zajmuje się sąd rodzinny.