Lech przegrał ze Śląskiem Wrocław w 1/16 Pucharu Polski. Jak oceniał po meczu John van den Brom, w końcówce spotkania nie widział drużyny, która chciała awansować. W ten sposób Poznań nie ma już swoich reprezentantów w Pucharze Polski. Warta przegrała w środę z Sandecją Nowy Sącz.
MIAŁO BYĆ ŁATWO
Na stadion przy Bułgarskiej przyszło w środę 7 tysięcy kibiców. Entuzjazm sympatyków Lecha Poznań całkiem szybko, bo w 6. minucie ukrócił Exposito. Portugalczyk przymierzył z rzutu wolnego nie do obrony dla Artura Rudki.
Robimy dużo analiz stałych fragmentów gry, żeby przygotować się, skąd będzie leciała piłka. Wyświetlamy schematy na telewizorach i rozwieszamy na kartkach. W tej sytuacji zabrakło jednego naszego zawodnika w polu karnym. – ocenił na pomeczowej konferencji John van den Brom.
BYŁA NADZIEJA
Pewność siebie zawodników Śląska topniała jednak wraz z upływającym czasem. Groźne akcje konstruować zaczął za to Lech. Już w 20. minucie fantastyczną sytuację na strzelenie wyrównującej bramki miał Velde. Zdołał wywieść w pole obrońcę, ale zabrakło wykończenia. Strzał wylądował na rękawicach bramkarza, który doskonale zachował się w tej sytuacji. Chwilę później lepszą skutecznością popisał się jednak Afonso Sousa. Widać było portugalskie zgranie z Joelem Pereirą. Obrońca świetnie dośrodkował, a pomocnik popisał się ekwilibrystycznym strzałem, który dał Kolejorzowi wyrównanie.