Lech Poznań oficjalnie poinformował, że od nowego sezonu trenerem będzie Duńczyk – Niels Frederiksen. Szkoleniowiec już we wtorek, 14 maja przyleciał do Poznania, aby podpisać kontrakt z „Kolejorzem”. Swoją pracę ma zacząć od klubowych czystek.
Lech Poznań po letnich wzmocnieniach miał mieć jedną z najmocniejszych kadr, jednak sezon w wykonaniu „Kolejorza” rozczarował i rozwścieczył nawet najbardziej zagorzałych kibiców. Klub ze stolicy Wielkopolski zajmuje 5. miejsce w tabeli i notuje passę słabych wyników połączonych z nieciekawą grą na boisku. Wypadnięcie z podium tabeli oddala też kwalifikację do przyszłej edycji Ligi Konferencji.
Włodarze klubu podziękowali Johnowi van den Bromowi, który odpadł wraz z „Kolejorzem” z europejskich pucharów na etapie eliminacji i nie osiągał dobrych wyników w lidze. Na jego miejsce wskoczył Mariusz Rumak. Polak, jednak też nie znalazł przepisu na poprawę gry Lecha. Od nowego sezonu trenerem będzie Niels Frederiksen. Jeszcze przed sezonem 2024/2025 musi przygotować się do przejęcia zespołu. Oznacza to, że będzie teraz obserwował drużynę i oceniał przydatność zawodników.
Jak donosi Dawid Dobrasz (meczyki.pl) – nowy trener nie widzi przyszłości w poznańskim klubie dla Niki Kwekweskiriego i Adriela Ba Louy. Ten pierwszy wystąpił w 121 meczach, zanotował sześć goli i siedem asyst, natomiast Ba Loua w barwach Lecha Poznań zagrał 83 spotkania, w trakcie których łącznie strzelił sześć bramek i odnotował tyle samo asyst.
– Słyszę, że Frederiksen wytypował piłkarzy, którzy mu się nie podobają. Wydaje mi się, że chodzi o Ba Louę i Kwekweskiriego. Klub będzie chciał się z nimi rozstać – stwierdził Dobrasz w trakcie programu pt. „Poznań vs Warszawa” i dodał: – Odejdą Barry Douglas, Artur Sobiech, Kristoffer Velde. Możliwe, że także Filip Bednarek i Alan Czerwiński. To jasno pokazuje, że czeka nas przebudowa. Myślę, że będą trzy albo cztery transfery. Wychowankowie dostaną szansę.
Czytaj też: „Wstyd”. Lech Poznań zawiódł swoich kibiców. Kompromitacje Lecha w sezonie 2023/2024