Czuję się obywatelką Europy i w zasadzie dostrzegam same plusy bycia w Unii Europejskiej – mówi poznańska piosenkarka Małgorzata Ostrowska. Co szczególnie jej się podoba?
– Z racji tego, że jestem osobą wyjątkowo mobilną, doceniam swobodę poruszania się po całej Europie. Zyskaliśmy możliwość osiedlania się tam, gdzie chcemy, co wielu Polaków uczyniło kupując nieruchomości w Hiszpanii czy w Toskanii. W miejscach, które były dla nas kiedyś absolutnie niedostępne. Pamiętam czasy, kiedy przy każdym wyjeździe zagranicznym potrzebny był paszport.
Szczytem marzeń było mieć paszport z taką harmonijką składaną, którą się doklejało, żeby mieć wbite wszystkie pieczątki z przekraczanych granic. A ja byłam tym przypadkiem, który na każdy wyjazd dostawał nowy paszport. Wiązało się to z dodatkowymi formalnościami, dojazdami do komendy milicji obywatelskiej czy wydziału paszportów w mieście, w którym aktualnie byłam zameldowana. Oznaczało to stratę czasu i dodatkowe koszty.
Właśnie rozmawiając z panem jadę autostradą. Bardzo prawdopodobne, że przynajmniej w części zbudowaną ze środków unijnych. Jeśli więc chodzi o drogi, to także pamiętam poruszanie się po kraju, niekoniecznie po Europie, drogami lokalnymi. Podróżowanie było zdecydowanie trudniejsze i zdecydowanie bardziej kolizyjne czy niebezpieczne. Osobiście jestem zadowolona z faktu, że jesteśmy w Unii Europejskiej – podsumowuje Małgorzata Ostrowska.