55-letni właściciel nissana, którym w sobotę w Skalmierzycach (Wielkopolskie) potrącono czteroosobową rodzinę, usłyszał zarzuty. Kierowcy grozi kara do 4,5 roku więzienia. Od soboty właściciela samochodu poszukiwało łącznie 100 policjantów.
Mężczyzna był poszukiwany od soboty. W poniedziałek sam zgłosił się na policję. Przyznał się jedynie do tego, że jest właścicielem samochodu, ale odmówił składania wyjaśnień w sprawie wypadku. Śledczy uznali jednak , że mają wystarczająco dużo dowodów aby uznać, że to właśnie 55-latek spowodował wypadek. Postawiono mu trzy zarzuty, spowodowanie wypadku, ucieczki z miejsca wypadku i nieudzielenia pomocy ofiarą wypadku. Prokurator wnioskuje do sądu o trzy miesięczny areszt dla mężczyzny.
Do wypadku doszło 17 marca w sobotę w miejscowości Skalmierzyce (pow. ostrowski) w czteroosobową rodzinę podczas spaceru uderzył nissan qashqai. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Poważnie ranna została 25-letnia kobieta i jej 18-miesięczne dziecko. Ojciec i drugie dziecko nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Półtoraroczne dziecko doznało urazu głowy, ale jego stan zdrowia lekarze określają jako dobry. Chłopiec leży w szpitalu w Ostrowie Wlkp. Matka natomiast jest na oddziale neurochirurgicznym szpitala w Kaliszu. Według rzecznika placówki Pawła Gawrońskiego, „doznała licznych, poważnych obrażeń i złamań w obrębie twarzoczaszki”.
(ra)