W aż 22 na 42 osiedla w Poznaniu brakuje kandydatów na radnych osiedlowych. Czy na tych osiedlach odbędą się wybory?
– Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy. Na 22 osiedlach brakuje kandydatów na radnych – informuje Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych w Urzędzie Miasta Poznania.
Oznacza to, że na tych osiedlach zgłosiło się mniej osób chętnych zostać radnymi, niż jest miejsc w radzie osiedla. Co więc będzie dalej?
– Robimy dogrywkę. Ogłoszony będzie dodatkowy termin zgłaszania kandydatów. Ponad trzydziestu kandydatów będzie też miało szansę uzupełnić brakujące podpisy poparcia – wyjaśnia dyrektor Bujak. Każdy z kandydatów musiał zebrać po 25 popisów poparcia. Po weryfikacji okazało się, że np. niektóre z osób składających podpis poparcia były zameldowane na innym osiedlu lub dopisane do rejestru wyborców w innymi miejscu niż sądziły, a to dyskwalifikuje ważność takiego podpisu.
– Dogrywki były zawsze, ale nie na taką skalę. Statystycznie w wyborach do rad osiedli wybierać będziemy 670 radnych, a zgłosiło się 800 kandydatów. Tyle, że np. na Świętym Łazarzu mamy 35 kandydatów na 21 miejsc, a na Grunwaldzie Południe i Winogradach Południe nie zgłosił się żaden chętny – mówi dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych.
Być może chętni na radnych jeszcze się zgłoszą. A co jeśli nie będzie na kogo głosować?
– Wówczas za rok będzie można zorganizować ponownie wybory lub też radni miejscy zadecydują o likwidacji osiedla – wyjaśnia dyrektor Bujak. Radni mogą zlikwidować takie osiedla, dołączając je do innego lub podzielić, by dołączyć je do kilku ościennych osiedli.
Z czego może wynikać brak zainteresowania mieszkańców uczestnictwem w radach osiedli? Być może ludzie są zmęczeni polityką i trwającym maratonem wyborczym.
– Być może. Mamy jednak i takie obserwacje, że największe zainteresowanie wśród kandydatów jest na tych osiedlach, gdzie trwa pewien konflikt. Gdy jest spokojnie i ludziom jest dobrze, nikt nie chce zmian i też nikt nie chce kandydować – wyjaśnia przedstawiciel Urzędu Miasta.