Ostatnie dni obfitują w różne informacje związane z rzekomymi porządkami robionymi przez kibiców Lecha Poznań w Centrum Handlowym Posnania. To tam mają przebywać „gangi drillowców”. Sprawa wywołała ogromne zainteresowanie w sieci, dlatego kibice Lecha Poznań postanowili odnieść się do tych odniesień.
Cała sytuacja zaczęła się od posta opublikowanego na jednym z portali poświęconych fanom Lecha Poznań – „Od kołyski aż po grób tylko Lech Poznań”. Treść sugerowała, że kibice mieli interweniować w CH Posnania przeciwko grupom nastolatków. Drillowcom, którzy rzekomo zakłócają spokój klientów, grożąc im i dokonując kradzieży. Kibice mieli być swoistymi stróżami porządku.
W kolejnych godzinach na tym samym portalu pojawił się kolejny post zatytułowany „Polowanie trwa”. Do tekstu dołączone było zdjęcie, na którym rzekomo jeden z chłopaków z „gangu” został obezwładniony i wyrzucony z Posnanii. Cała sytuacja została szeroko podchwytana przez ogólnopolskie media.
Oficjalna reakcja kibiców Lecha Poznań
W piątek, 26 stycznia Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań zdecydowanie odcięło się od przedstawionych informacji. Na oficjalnym profilu na Facebooku opublikowano oświadczenie, w którym zarzucono autorowi dezinformację i oskarżono o rozpowszechnianie fake newsów.
W oświadczeniu czytamy, że kibice Lecha Poznań są często wykorzystywani w celach medialnych. A ostatnie wydarzenia stanowią jedynie pretekst do zyskania łatwych clickbajtów i rozpowszechniania fake newsów. Apelują o ostrożność i podkreślają, że profil, który rozpowszechnił informacje o rzekomych porządkach, nie ma nic wspólnego z prawdziwymi kibicami Lecha Poznań.
– Jesteśmy bardzo niemile zaskoczeni, że nie tylko internetowi celebryci wykorzystują tę sytuację, by zaistnieć w mediach, ale olimpijczycy i mistrzowie świata w swoich dyscyplinach sportu również – kończą swoje oświadczenie kibice Lecha Poznań.
Czytaj też: Czad w Poznaniu. 5-latek i 10-latek podtrute. Dzieci trafiły do szpitala