Na terenie gminy Kiszkowo na jednej z posesji policjanci znaleźli 6 psów, które trzymane były w okropnych warunkach. Jedno ze zwierząt już nie żyło. O sprawie policję zawiadomili członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kłecku.
Zaniedbane psy
Na terenie budowy domu jednorodzinnego odkryto trzy zamknięte na kłódkę klatki. Wewnątrz nich przebywało łącznie 6 psów – suczka z 3 szczeniakami i jeden martwy. Ze względu na podejrzenie popełnienia przestępstwa, na miejsce przybyli technicy kryminalistyki oraz Powiatowy Lekarz Weterynarii. Lekarz stwierdził, że warunki bytowe dla zwierząt są bardzo złe i zabezpieczył truchło psa w celu przeprowadzenia badań sekcji.
– Psy znajdowały się za budową na polu w masywnych kojcach zamkniętych na kłódki. Nie było szans na otwarcie kojców! Karmienie i pojenie psów możliwe było tylko przez kratki w grubej metalowej siatce. Dostaliśmy od sołtysa balot słomy, ale nie można było jej wrzucić – poinformował TOZ w Kłecku.
Policja odnalazła właściciela budynku, który zirytowany przyjechał i zabrał psy do budowanego domu.
Zgodnie z decyzją lekarza weterynarii, psy zostały przekazane pod opiekę właściciela, który zobowiązał się poprawić ich warunki bytowe. Weterynarz zaznaczył, że zamarznięty martwy pies nie powinien być pozostawiony w takich warunkach. Jednocześnie wskazał, że dla owczarków wystarczy poprawić warunki, takie jak powiększenie kojca, zabezpieczenie budy, utrzymanie czystości i regularne podawanie ciepłego jedzenia.
Śledztwo w tej sprawie nadal trwa. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.