30-letnia Joanna Szymanowska zwyciężyła w finałowym odcinku MasterChefa Polska, zdobywając prestiżowy tytuł najlepszego amatorskiego kucharza w Polsce. Finał odbył się w malowniczym Chateau De Ravatys w Saint-Lager we Francji.
Finał dostarczył widowiskowego pojedynku między uczestnikami, którzy rywalizowali o prestiżowy tytuł MasterChef. Malownicza sceneria Chateau De Ravatys stanowiła tło dla epickiego starcia kulinarów. Zawody składały się z dwóch intensywnych etapów, a tylko dwójka mogła awansować do ostatecznej rundy. Tam zmierzyła się Joanna z Karoliną.
W pierwszym etapie uczestnicy zmierzyli się z trzema specjalnymi zadaniami. Za każde z nich jurorzy przyznawali uczestnikom punkty w skali od 1 do 4, ustalane przez wybredne podniebienia sędziów. Asia i Karola zwyciężyły, zapewniając sobie miejsce w wielkim finale z najwyższą ilością punktów.
W decydującej drugiej części, Asia i Karolina musiały podać jurorom trzydaniowe menu. Składało się ono z przystawki, dania głównego i deseru. Losy całej rywalizacji zależały od tego wyzwania, a zwyciężczyni, Joanna Szymanowska, nie tylko zdobyła tytuł MasterChef, ale również wraca do domu z upragnioną statuetką, czekiem na 100 000 złotych i umową na wydanie własnej książki kucharskiej.
Finałowe menu Joanny Szymanowskiej ukazało jej kulinarne wyrafinowanie, pozostawiając jurorów z podziwem. Na przystawkę zaprezentowała aksamitną kremową zupę cebulową z chipsami z topinamburu i chrupiącymi chipsami z parmezanu. Jako danie główne podała grillowane macki ośmiornicy z purée ziemniaczano-chrzanowym, chorizo i sosem paprykowo-pomidorowym. Wspaniałe zakończenie stanowił deser, wariacja na podstawie smaku rogala świętomarcińskiego, czyli krem z białego maku z sosem amaretto i kruszonką.
Eksperci nie szczędzili słów uznania, podkreślając wyjątkowe smaki i innowacyjne połączenia w daniach Joanny. Pomimo że Karolina nie wygrała MasterChefa to i ją czekało przyjemne zaskoczenie. Oświadczył się jej partner. Po raz pierwszy w polskiej edycji doszło do oświadczyn.