Młody mężczyzna podpalił pałacyk w którym mieszkało 30 osób. Sądził, że w ten sposób zmusi władze wsi Rosorzyca do przeprowadzenia remontu.
Kilkadziesiąt osób musieli ewakuować strażacy z dworku we wsi Rosorzyca w Wielkopolsce (pow. ostrowski), ponieważ 24-letni mężczyzna podpalił w nim poddasze. Jak ustalił portal Ostrow24.tv mężczyzna tłumaczył policjantom, że sądził, że podpalenie zmusi władze gminy do remontu obiektu.
Podpalacz sam zaproonował też karę dla siebie, chce 4 lat więzienia. Prokurator postawił mu natomiast zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. To zarzuty zagrożone karą nawet do 20 lat więzienia.
O wymiarze kary po zakończeniu procesu zdecyduje, rzecz jasna, sąd.
Czytaj także: Wraca ważne bezpośrednie połączenie z Poznania do Zakopanego. Kiedy?
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl