Prezydent Jacek Jaśkowiak mówił dziś na sesji o pomocy dla poszkodowanych. Miasto przyznało 1.5 tys. zł. na osobę czyli 6 tys. dla czteroosobowej rodziny. Poszkodowani będą też w opłaconym przez miasto hotelu tak długo jak będzie to niezbędne. Prezydent dziękował dziś także wszystkim służbom, które brały i biorą udział w akcji.
Cała ta sytuacja to wielki test dla nas wszystkich: dla samorządu, rządu, organów ścigania – mówił. – Nie wiemy, czy potwierdzą się hipotezy głoszone przez media. Ich zweryfikowanie to zadanie prokuratury. Jeśli doniesienia mediów okażą się prawdziwe, wówczas naszym zadaniem będzie rozważenie, czy możemy w przyszłości zapobiec podobnym tragediom związanym z przemocą w rodzinie. Na razie jednak musimy zadbać o wszystkich poszkodowanych. Nie tylko o mieszkańców kamienicy – bo wiemy, że w chwili wybuchy były w niej osoby, które przyszły tam tylko na chwilę. Musimy myśleć nie tylko o wsparciu materialnym, ale o szerokiej pomocy. Tragedia dotknęła też najmłodszych: dzieci straciły rodziców. Musimy zadbać, żeby wszystkie niezbędne procedury przebiegały szybko i sprawnie, by urzędnicy kierowali się przepisami prawa, ale przede wszystkim wrażliwością na drugiego człowieka. Wierzę, że tak będzie i staniemy na wysokości zadania. – mówił w czasie sesji prezydent Jacek Jaśkowiak
W poniedziałek miasto wypłaciło po 1,5 tys. zł na osobę, co daje 6 tys. zł na czteroosobową rodzinę. Zebrano też najważniejsze rzeczy: środki czystości, ubrania – dzięki pomocy Caritas. Prezydent zapowiedział, że wystąpi do podmiotów prywatnych, firm i spółek z prośbą o wsparcie. Poszkodowani w katastrofie stracili wszystko – potrzebne są niezbędne sprzęty AGD: pralki czy lodówki.
Wojewoda także zapewnił, że rząd – wspólnie z miastem – chce udzielić poszkodowanym wsparcia finansowego w kwocie 30 tys. zł, czyli ok. 5 tys. zł dla każdej rodziny. Miasto miałoby wyłożyć 20 procent tej kwoty – prezydent Jaśkowiak prosił radę miasta o zgodę na takie wsparcie.
(rj)