Poseł Franciszek Sterczewski zwrócił na siebie uwagę w całej Polsce w czerwcu 2022 roku. Wówczas TVP opublikowała nagranie, jak jechał nieprzepisowo na rowerze na jednej z poznańskich ulic. Zatrzymali go policjanci. Poseł nie poddał się badaniu alkomatem, dzięki skorzystaniu z immunitetu poselskiego. Nałożono na posła karę za dwa wykroczenia.
Na ulicy Głogowskiej w Poznaniu poseł Sterczewski jechał środkiem ulicy na rowerze. Jak zanotowali policjanci, Sterczewski poruszał się zygzakiem, a rower nie miał właściwego oświetlenia. Co więcej, policjanci, którzy zareagowali na zachowanie polityka, mieli wyczuć od niego alkohol, choć dowodów na to nie udało się uzyskać, ponieważ poseł odmówił badania alkomatem, powołując się na immunitet poselski.
Przebieg sprawy
Poseł Sterczewski, w reakcji na swoje zachowanie, wystosował przeprosiny i podjął kroki, aby wyjaśnić sytuację. Zgłosił sprawę do Komendy Policji w Poznaniu, wnioskując o wyjaśnienie sytuacji oraz dobrowolne uchylenie immunitetu i pociągnięcie go do odpowiedzialności.
Ostatecznie, jak podaje Gazeta Wyborcza, sprawa dobiegła końca. Kary nałożono za dwie nieprzepisowe czynności – jazdę w nocy bez świateł i poruszanie się rowerem bez sprawnego oświetlenia. Nie było dowodów na to, by poseł znajdował się pod wpływem alkoholu, ponieważ nie doszło do badania alkomatem.
Kara dla posła
Poseł Sterczewski przyznał się do zarzucanych mu czynów i zgodził się na zapłacenie kary grzywny w wysokości 350 złotych, bez konieczności przeprowadzania rozprawy sądowej. Jednak sąd zasądził wyższą karę – 1000 złotych, i nakazał pokrycie kosztów sądowych w wysokości 170 złotych. Wydany wyrok jest prawomocny.
Czytaj też: Jarosław Kaczyński w Poznaniu. Odczłowiecza opozycję i atakuje Trzaskowskiego