35-latek zatrzymany przez policję na Dolnym Śląsku w związku z podejrzeniem ataku na kobietę na pasach w Lesznie odpiera zarzuty. Mężczyzna twierdzi, że został – sprowokowany.
Agresor z Leszna przyznał, że to on uderzył w twarz kobietę na pasach w Lesznie, gdy ta musnęła jego Porsche Panamera. Powiedział jednak śledczym, iż była to „odpowiedź na prowokację”. Śledczy postawili agresywnemu kierowcy zarzuty znieważenia i spowodowania obrażeń ciała. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Do tego zdarzenia doszło 25 lipca. Wówczas na przejściu dla pieszych w Lesznie 35-latek wysiadł ze swojego Porsche Panamera, podszedł do 30-latki, która prawdopodobnie je musnęła i uderzył ją w twarz tak mocno, że kobieta trafiła do szpitala. Po uderzeniu,próbował ją także przejechać samochodem.
Skandaliczne zachowanie kierowcy Porsche w Lesznie! Obejmujemy sprawę postępowaniem z urzędu. Jeszcze dziś przesłuchamy pokrzywdzoną kobietę. Kierowca wkrótce usłyszy zarzuty. pic.twitter.com/OIZ2d1ogCA
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) July 24, 2019
Mężczyznę zatrzymano na Dolnym Śląsku, choć najpierw policja wytypowała nie te osobę. Obecnie sprawca jest już w poznańskim areszcie i czeka na decyzję prokuratury, czy ta zawnioskuje o trzymiesięczny areszt.