Most św. Rocha to miejsce, gdzie w ostatnich latach dochodziło do wypadków. Były one wynikiem wejścia na przęsła. – Niektóre z tych zdarzeń kończyły się niestety tragicznie – zauważa radny Andrzej Rataj w swojej interpelacji.
Interpelacja ws. niebezpiecznych zdarzeń, których miejscem jest most św. Rocha pochodzi z 21 sierpnia. „Jest przeprawą mostową o charakterystycznych elementach konstrukcji w postaci dwóch łukowatych przęseł. W ostatnich latach dochodziło do wypadków w wyniku wchodzenia na te przęsła, i to pomimo zabezpieczeń i oznaczeń, a niektóre z tych zdarzeń kończyły się niestety tragicznie. Osoby wchodzące na przęsła najczęściej czyniły to ze swawoli i bez refleksji o możliwych efektach. W celu zapobiegania wchodzeniu na te przęsła, na moście zamontowane zostały odpowiednie zabezpieczenia i oznaczenia” – napisał Andrzej Rataj.
Radny dodał tez, że „całkowite zapobieżenie wchodzeniu na łukowate przęsła mostu jest mało możliwe”. Zapytał też magistrat, jaka była liczba i skutki wypadków w latach 2013-2023; jakie działania prewencyjne były podejmowane w tym okresie oraz jakie będą podejmowane w przyszłości.
„Miasto nie prowadzi statystyk”
Na interpelację radnego Rataja odpisał zastępca prezydenta Poznania, Mariusz Wiśniewski. Jak przekazał, miasto nie prowadzi statystyk w zakresie wypadków związanych z wchodzeniem na łukowate przęsła.
„U podstawy łuków zostały namalowane znaki poziome zabraniające wejścia na przęsła Mostu oraz zamontowano barierkę utrudniającą wejście na przęsła” – wskazał Wiśniewski, odpowiadając na pytanie o podejmowane działania prewencyjne.
Zastępca prezydenta Poznania dodaje też, że teren jest objęty monitoringiem wizyjnym. „W przypadku zauważenia takiej sytuacji przez dyspozytora monitoringu, zostanie ona natychmiastowo zgłoszona do najbliższego posterunku policji lub straży miejskiej. Zastosowane oznakowanie i zabezpieczenia wyraźnie wskazują na zakaz wchodzenia na przęsła mostu” – podkreślił.