Na zaproszenie Volvo Firma Karlik gościł we wtorek w Poznaniu dziennikarz kanału TVN Turbo. Adam Kornacki zaprezentował jeszcze przedprodukcyjną wersję najnowszego elektrycznego modelu EX90. To najnowszy, największy i najbezpieczniejszy z SUV-ów tej szwedzkiej marki.
Śniadanie prasowe z Adamem Kornackim oraz z Albertem Jagiełłą i Rafałem Szczechowiakiem z Volvo Firma Karlik zjedli we wtorkowy poranek nie tylko fani motoryzacji, ale przede wszystkim zwolennicy elektromobilności. Spotkanie miało bowiem charakter edukacyjnej rozmowy dotyczącej zalet samochodów elektrycznych. Autor „Zakupu Kontrolowanego” emitowanego w TVN Turbo przybył do poznańskiego Starego Browaru na zaproszenie marki Volvo Firma Karlik, która premierowo zaprezentowała najnowszy model elektrycznego SUV-a. Siedmiomiejscowe auto, jak przystało na szwedzką markę uznawane jest za jeden z najbezpieczniejszych samochodów na świecie.
fot. Łukasz Gdak
– Wykorzystuje technologię laserową do kontrolowania wszystkiego tego, co dzieje się przed nim. W porę dostrzeże samochód, który wjeżdżając z podporządkowanej ulicy będzie chciał wymusić pierwszeństwo. Ostrzeże o nim lub sam lub będzie próbował uniknąć kolizji – opowiadał dziennikarz motoryzacyjny. Jednak dla niego samego najważniejsze jest, że samochody elektryczne pozwalają szybciej dojechać na miejsce.
– Na co dzień jeżdżę elektrykiem po Warszawie. Gdy mapa Google pokazuje mi, że gdzieś dojadę w 40 minut, to ja jestem w 20. Wszystko przez to, że elektrykiem można omijać korki jadąc pustym buspasem – tłumaczy Kornacki. Warto dodać, że w polskich miastach można też parkować bezpłatnie samochody elektryczne tam, gdzie właściciele aut spalinowych będą musieli płacić. Mowa o śródmiejskich strefach płatnego parkowania.
Dlaczego poznaniacy powinni pokochać elektryczne Volvo? O to pytamy Adama Kornackiego
Marek Jerzak: Jesteś w specyficznym miejscu, bo jest to Poznań. Dlaczego poznaniacy powinni jeździć takiego typu samochodami?
Adam Kornacki: No właśnie dlatego, że właśnie w tym mieście ceniona jest gospodarność i oszczędność. Jeżeli mamy możliwość ładowania tego samochodu z przydomowej instalacji elektrycznej, to w ogóle wychodzi na to, że jeździmy nim za grosze. Jeżeli nawet musimy skorzystać z publicznych ładowarek, jazda EX90 też powinna wyjść sporo taniej. Muszę dodać, że ja jestem w szoku. Na dzisiejszej premierze EX90 znakomita większość gości była przed czasem. Poznaniacy są nie tylko oszczędni, ale także bardzo punktualni, co ja sobie bardzo cenię.
M.J.: Jakie jeszcze zalety może mieć dla prawdziwego poznaniaka to auto?
A.K.: Jeżeli w Poznaniu mamy przy samym Starym Mieście te wszystkie wąskie uliczki. Mamy taką motoryzacyjną ciasnotę, to nawet jadąc tak dużym samochodem elektrycznym wiesz, że jedziesz i wiesz, że jak idzie pani z wózkiem, to jej po prostu nie kopcisz w twarz.
Z jednej strony oszczędność, a z drugiej strony ta świadomość zeroemisyjności powinna grać tu pierwsze skrzypce.
M.J.: No ale jak tego oszczędnego poznaniaka zmusić do tego, żebyś chciał kupić jednak droższy od spalinowego elektryczny samochód?
A.K.: Myślę, że nikt nikogo nie musi do niczego zmuszać. Ja się cieszę, że mamy przez cały czas wybór. Ci, którzy się nie boją, którzy są bardziej otwarci, którzy mówią „dobra, wydam więcej na tę pierwszą tak zwaną wpłatę” bo później zaoszczędzą na na eksploatacji tego auta. Tu nie ma wymiany oleju, nie ma właściwie przeglądów poza przeglądami okresowymi ograniczającymi się do wymiana filtra kabinowego i sprawdzenia luzów w zawieszeniu i to wszystko. W elektrycznym Volvo wolniej zużywają się hamulce, bo auto nie hamuje klockami, tylko rekuperuje energię i doładowuje baterie.
M.J.: Czyli chcesz powiedzieć, że elektryczne Volvo to w sumie auto dla takiego prawdziwego „poznaniaka do kwadratu”?
A.K.: Nawet dla „poznaniaka do sześcianu”. Wiem, że poznaniacy myślą perspektywicznie i ta perspektywa naprawdę w przypadku elektrycznych aut jest świetlana. Dodam jeszcze, że w tym samochodzie też nie ma się co zepsuć. Tutaj nie ma żadnych płynów hydraulicznych.
Jest ciecz, która chłodzi tylko baterię. W porównaniu z napędem spalinowym, gdzie masz cały osprzęt silnika, rozrusznik, alternator, te wszystkie dziesiątki rzeczy… Tutaj tych wszystkich mechanizmów nie ma. W Volvo EX90 jest za to spory bagażnik, który pomieści np. sporo pyrów.
fot. Łukasz Gdak