Trener Lecha ostro o sędzim meczu z Mielcem: „Nie o to chodzi w  footballu”

Lech nie pokonał Stali Mielec na wyjazdowym meczu, utrzymując w ten sposób, trwającą od 30 lat tradycję. Kontrowersje wzbudziły decyzję sędziego, który m.in. dwa razy nie podyktował rzutu karnego za zachowania zawodników Stali w swoim polu karnym. Do tych decyzji szczególnie odniósł się van den Brom.

Dwa razy Lech mógł otrzymać w meczu z Mielcem rzuty karne, ale sędzia nie dopatrzył się przewinień m.in. zagrania ręką. Pracę sędziego na pomeczowej konferencji ostro oceniał trener poznaniaków.

Czasem potrzeba też czegoś więcej niż dobra postawa zespołu, można powiedzieć też o takim elemencie, jak sędziowanie i VAR, bo myślę, że nie wyglądało to pod względem decyzji sędziowskich, tak jak byśmy chcieli, żeby wyglądało w futbollu. Dwa razy należały nam się karne, których VAR nie podyktował – mówił trener Kolejorza

Van den Brom pytany był także o założenia taktyczne swojego zespołu i to czy zawodnicy je realizowali. Trener mówił o wysokim pressingu, który szczególnie widoczny był w pierwszej, zdecydowanie lepszej, połowie meczu.

Jednym z założeń było, żebyśmy wywierali wysoki pressing na 3 środkowych obrońców rywala, skrzydłowi mieli też wysoko naciskać, zwłaszcza w pierwszej połowie skrzydłowi byli ustawieni szeroko i włączali się do gry – przekonywał trener

Trener zdradził też co powiedział piłkarzom po meczu. Zawodnicy usłyszeli, że dobrze wykonywali swoją robotę, ale nie mogą być do końca zadowoleni, bo ten mecz miał zostać wygrany.

O samym przebiegu meczu pisaliśmy TUTAJ

Jan Józefowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl