Lipiec, szczyt wakacji. Skoro ludzie w tym czasie tłumnie odwiedzają poznańskie Nowe Zoo, to dlaczego słonie nie miałyby zwiedzić miasta?
– Dzień dobry, mam na imię Ninio. Chciałem Was przeprosić; w sumie to w imieniu Kizi. W wyniku jej kreatywności obserwowanie nas, słoni będzie przez najbliższych kilka tygodni mocno utrudnione – poinformowało na swym profilu facebookowym poznańskie Nowe Zoo.
– Krótko mówiąc mamy: my słonie i wy – ludzie – poważną awarię w Słoniarni i na wybiegu. W związku z tym można nas będzie zobaczyć na zewnątrz, tylko z mostku nad wybiegiem i to z dużej odległości – „pisze” dalej słoń Ninio.
Jak się okazało słonica Kizia postanowiła zaimponować swoją siłą i zabrała się za część elementów zabezpieczających wybieg. Na wycieczkę wybrać się nie udało ale teraz elementy te będą wymagały naprawy, co może potrwać kilka tygodni. W trosce o bezpieczeństwo zwiedzających trzeba było wprowadzić pewne ograniczenia. Nie znaczy to jednak, że przez wakacje nie będzie można się ze słoniami z poznańskiego Nowego Zoo spotkać wcale.
– Ja Ninio, postaram się czekać na Was codziennie (w soboty i niedziele też), o godzinie 11.00 wewnątrz Słoniarni. Będą tam też ci ludzie, którzy zawsze o słoniach opowiadają. Spotkania o godzinie 14.00 w dni powszednie i o godz. 15.30 w weekendy – nie będą się odbywać. Bardzo Was przepraszam, ale ze względu na Wasze i nasze bezpieczeństwo, opiekunowie musieli zastosować takie właśnie rozwiązanie – słowami słonia Ninio informuje ogród zoologiczny.