Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu podczas dzisiejszej konferencji prasowej w sprawie pożaru w kamienicy przy ul. Kraszewskiego przekazał, że w sprawie został powołany biegły z dziedziny pożarnictwa. Jego opinia będzie kluczowa w zakresie ustalenia przebiegu pożaru, a przede wszystkim źródła ognia.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak zaznaczył, że w sprawie nie przyjęto ja na razie żadnych hipotez.
– Działamy, by dowiedzieć się, jak doszło do pożaru kamienicy z soboty na niedzielę. To od decyzji Inspektora Nadzoru Budowlanego zależy, czy będzie można wejść do kamienicy i dokonać oględzin, a jeśli tak, to kiedy. On zdecyduje, czy będzie można wejść i wykonywać czynności, które przewiduje w tym wypadku prawo. Decyzje są zależne od wielu czynników. Zrobimy wszystko, by jak najszybciej te prace rozpocząć – powiedział prok. Łukasz Wawrzyniak.
Czynności cały czas trwają
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przekazał również, że już od niedzieli są już podejmowane czynności procesowe, przesłuchiwani są świadkowie. Trwają oględziny pojazdów, które były tam zaparkowane. Zabezpieczono też nagrania z monitoringu. Prokuratura współpracuje również z Urzędem Miasta w zakresie przyspieszenia decyzji o rozbiórce i przeprowadzenia działań na miejscu, które pozwolą przeprowadzić działania na miejscu.
Prokurator Łukasz Wawrzyniak zaznaczył też, że w postępowaniu kluczowa będzie opinia biegłego, który określi miejsce źródła ognia. Jest to wiążące i determinuje dalsze działania.
Wiadomo, że biegły wskazał jak dotąd, że – dla zachowania względów bezpieczeństwa” – będzie dzielił miejsce wybuchu na sektory, aż uda mu się dotrzeć do „sektora zero”.
„Nie zakładamy kryminalnego charakteru sprawy”
Prok. Łukasz Wawrzyniak podkreślił, że jeśli stan zdrowia poszkodowanych strażaków na to pozwoli, zostaną oni przesłuchani. Nie ma jednak wykładników, które pozwalałyby przypuszczać, że to jest sprawa o charakterze kryminalnym.
Czynności są prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Poznań Grunwald. Nie wykluczone jednak, że sprawa zostanie przeniesiona na wyższy szczebel.
Czytaj także: Chcą upamiętnić strażaków, którzy zginęli w pożarze na Jeżycach