Ratowali Żydów przed nazistami. Heroiczni lekarze, których zamordowano. Wystawa w Poznaniu

W Poznaniu dostępna jest już wystawa pt. „Zwykli/Niezwykli lekarze w getcie warszawskim – Anna Braude-Hellerowa i Franciszek Raszeja”. Wśród eksponatów jest m.in. Medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata przyznany pośmiertnie prof. F. Raszei przez Instytut Yad Vashem, dokumenty i zdjęcia oraz jedyny zachowany dokument medyczny przez niego podpisany.

Zwykli/Niezwykli lekarze w getcie warszawskim – Anna Braude-Hellerowa i Franciszek Raszeja

Wystawa jest dostępna w Bibliotece Raczyńskich w Galerii Atanazego przy al. Marcinkowskiego 23. Wystawa prezentuje życiorysy dwójki lekarzy.

– Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat – zaczęła od cytatu wernisaż wystawy Katarzyna Kamińska, dyrektorka Biblioteki Raczyńskich i mówiła dalej: – Te słowa, które są parafrazą zdania zapisanego w Talmudzie, są wyryte na medalu Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Dzisiaj wybrzmiewają szczególnie, ponieważ dla chrześcijan jest ważny dzień – Wielki Piątek. Szczególne, ponieważ to zdanie jednoznacznie definiuje sens zawodu lekarskiego. Jest ważne w kontekście bohaterów naszej wystawy – lekarza i lekarki z getta warszawskiego.

Prof. Franciszka Raszei zawodowo związany z Poznaniem, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego. Raszeja nie doczekał końca wojny. 21 lipca 1942 r. udał się do getta warszawskiego, aby dokonać konsultacji z powodu silnych bólów kręgosłupa. Podczas konsultacji do mieszkania wtargnęli gestapowcy ze sztabu SS-Sturmbannfuhrera Hermana Hofle. Według niektórych przekazów profesor miał chorego operować, a zapytany, czy wie, że operuje Żyda, odpowiedział, że jest mu wszystko jedno, kto jest jego pacjentem. Prof. Raszeja został zamordowany dwoma strzałami w głowę. Wraz z nim zginął dr Kazimierz Pollak oraz pacjent i jeszcze jedna obecna w mieszkaniu osoba.

– Tę wystawę było można wcześniej oglądać przez 3 miesiące w Warszawie. Przybliżała ważne postacie warszawiakom. Teraz, chcielibyśmy, aby poznaniacy, szczególnie poznańska młodzież głębiej zainteresowali się działalnością Franciszka Raszei – poznaniaka, którego imieniem nazwany jest szpital w Poznaniu – mówił zastępca prezydenta Poznania, Jędrzej Solarki i dodał: – Myślę, że w ramach dopełnienia tej wystawy warto zobaczyć spektakl w Teatrze Muzycznym w Poznaniu o Irenie Sendlerowej, niezwykłej postaci, która ratowała żydowskie dzieci tak jak Anna Braude-Hellerowa.

Anna Braude-Hellerowa była polską lekarką-pediatrą, działaczką społeczno-polityczną, która pracowała jako lekarka naczelna Szpitala Dziecięcego im. Bersohnów i Baumanów w Warszawie w latach 1930-1942. Pracowała w ekstremalnych warunkach, zmagała się z epidemią tyfusa, a przede wszystkim z plagą głodu. Do szpitala dziennie trafiało nawet po kilkadziesiąt dzieci, każdemu starano się pomóc. Lekarka angażowała się w akcję ratowania żydowskich dzieci w getcie. Zginęła najprawdopodobniej w czasie powstania w getcie, które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku. Nieweryfikowalne świadectwa wskazują, że śmierć spotkała ją najprawdopodobniej w budynku przy ul. Gęsiej. Ciała naczelnej szpitala nigdy nie odnaleziono.

– Anna Braude-Hellerowa podobnie jak Janusz Korczak nie wyszła z getta. Została ze swoimi dziećmi – mówił dr n. medycznych Przemysław Daroszewski, dyrektor Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. W. Degi Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu i dodał później: – Zacytuję słowa prof. Bartoszewskiego, który powiedział: „warto być uczciwym, choć to nie zawsze się opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto”. Myślę, że te słowa są stale trwałe i aktywne, i wszyscy powinniśmy je pamiętać.

Bezpłatna wystawa czynna jest do 20 maja.

– Tym dwóm wspaniałym osobom przyświecały w medycynie te same idee. Może nigdy się nie spotkali za życia, bo takich danych nie mamy, ale zawierucha wojenna spotkała ich w tym samym miejscu w Warszawie. Wiemy, że pacjent był dla nich najważniejszy i oddali za niego i za medycynę życie – mówił kurator wystawy dr Paweł Freus.

Czytaj też: Spring Break był kultowym festiwalem w Poznaniu. Jego następca ma szansę powtórzyć ten sukces

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl