Poznańskie wieżowce widmo, czyli historie inwestycji z siwą brodą

Kompleks wieżowców pełen biur i sklepów miał być bramą prowadzącą w kierunku Jeżyc. Poznaniacy już siedem lat temu podziwiali koncepcję zagospodarowania działki u zbiegu Dąbrowskiego i Roosevelta. Nadal jednak hula tu wiatr. Pechowych działek z nowoczesną zabudową, ale póki co tylko w głowach architektów, jest znacznie więcej.

U zbiegu al. Niepodległości i ul. Powstańców Wielkopolskich miał powstać charakterystyczny wieżowiec projektu znanego architekta Daniela Libeskinda. Tego samego, który zaprojektował w Warszawie apartamentowiec Złota 44, w którym swój apartament ma m.in. Robert Lewandowski.
Od lat mówi się też o niezabudowanej działce przed Teatrem Polskim przy ul. 27 Grudnia. Czy jest szansa, że zamiast parkingów lub pól porośniętych lebiodą powstaną wreszcie inwestycje na miarę centrum dużego miasta?

Tu na razie jest ściernisko… i tak pozostanie

To jedna z najbardziej eksponowanych lokalizacji w mieście. Niedaleko stąd na Targi, tu rozpoczynają się pełne knajpek modne Jeżyce. W 2017 r. mogliśmy nawet podziwiać wizualizacje kompleksu imponujących wieżowców, które miały stanąć na placu pomiędzy ul. Dąbrowskiego, Roosevelta i Słowackiego.

– Przygotowaliśmy wówczas wstępną koncepcję Jeżyce Tower Complex, dla zainteresowanego
inwestowaniem w tym miejscu podmiotu – mówi Marcin Wojtyś.

Firma chciała sprawdzić, co w tym miejscu można postawić, by skalkulować, czy opłaca jej się zakup drogiej ziemi.

– Na tym zakończyła się nasza praca. Inwestor nie poprosił nas o dalsze projektowanie
i odstąpił od realizacji kompleksu budynków w tym miejscu – zdradza Wojtyś.

Efektowne biurowce miały stanąć u zbiegu ul. Dąbrowskiego i Roosevelta (fot. WWJ Architekci)

Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, właściciel działki miał sobie za nią zażyczyć horrendalną sumę.

– Jeśli dobrze pamiętam, potencjalny inwestor musiałby też dokupić od innego właściciela jeszcze jedną działkę, która również miała być wystawiona za zaporową kwotę – wspomina architekt.

Czy mimo to jest szansa, że na placu u progu Jeżyc zacznie się coś dziać? Ponad tydzień temu wysłaliśmy zapytanie do firmy Wechta, która jest właścicielem ziemi. Pomimo prób ustalenia czegoś także telefonicznie, do dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Gdyby jednak planowana była w tym miejscu
jakaś inwestycja i trwały prace projektowe, inwestor musiałby skonsultować swoje plany z miejskim konserwatorem zabytków. Działka położna jest bowiem w strefie objętej ochroną.

– Z Wechtą na tych działkach aktualnie nie prowadzimy żadnych ustaleń – informuje Joanna Pałczyńska–Bielawska, dyrektorka Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku placu pomiędzy al. Niepodległości, ul. Powstańców Wielkopolskich i Kościuszki należącego również do Wechty.

Korona Tower. Mówi się o niej od 20 lat

To właśnie tu jeszcze przed Euro 2012 stanąć miała Korona Tower Libeskinda.

– Pamiętam, że byliśmy brani pod uwagę jako wykonawca projektu budowlanego dla tego budynku, ale i tu do realizacji nie doszło – wspomina Marcin Wojtyś.

Jeszcze trzy lata temu wizualizacją innego 115-metrowego wieżowca w tym miejscu chwalił się radny Bartłomiej Ignaszewski. Do dziś jednak cisza. W środowisku poznańskich architektów mówiło się sporo o potencjalnej współpracy Wechty z Vastintem, który miał być zainteresowany tym gruntem.

Według wizualizacji taki apartamentowiec miałby stanąć przy al. Niepodległości. Póki co, centrum Poznania „zdobi” parking (fot. FB Bartłomiej Ignaszewski)

Podobno jednak cena zaproponowana za działkę zbliżona była bardziej do warszawskich niż poznańskich standardów.

– Przykro mi, ale nie komentuję inwestycji, co do których nie zapadła decyzja o ich upublicznieniu – ucina krótko nasze dociekania Ewa Łydkowska, rzeczniczka prasowa w Vastint Polska, który w tej chwili prowadzi rewitalizację poznańskiej Starej Rzeźni.

Przy Okrąglaku nawet Miasto nie dało rady

W centrum miasta jest jeszcze jedna działka, o której dyskusja toczy się od czasów, kiedy wielu poznaniaków było jeszcze dziećmi. Chodzi o mające różnych właścicieli parcele wzdłuż ul. 27 Grudnia ciągnące się od Okrąglaka aż do ul. 3 maja. Przed wojną Teatr Polski zasłaniała pierzeja kamienic z bramą prowadzącą ku teatrowi właśnie. W planach było odtworzenie zabudowy w tym miejscu.

Póki co okolicę zdobią tzw. budki górali i parkingi.

– Na prośbę potencjalnego inwestora przygotowaliśmy wstępną koncepcję dla tego miejsca i na tym się skończyło – mówi Dominik Banaszak, architekt z biura Lab 3 Architekci.

Później skupienie wszystkich działek wzdłuż ul. 27 Grudnia planował Urząd Miasta. Chciał w tym miejscu nawet postawić gmach Muzeum Powstania Wielkopolskiego. To jednak powstaje już nieopodal Wzgórza Świętego Wojciecha, w miejscu, gdzie kiedyś istniało lodowisko „Bogdanka”.

– Kwestia nabycia nieruchomości położonej przy ul. 27 Grudnia stanowiącej własność osób fizycznych była przedmiotem negocjacji z właścicielami w 2018 r. Razem z sąsiednimi nieruchomościami stanowiącymi własność Miasta Poznania, była polem inwestycyjnym, na którym rozważano budowę Muzeum Powstania Wielkopolskiego – mówi Dominika Radłowska-Zelent, zastępczyni dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP.

– Właściciele nieruchomości nie wyrazili wówczas zainteresowania zbyciem nieruchomości i odstąpili od dalszych rozmów w tej sprawie – podsumowuje Radłowska-Zelant.

Jak długo działka u zbiegu ul. Roosevelta i Dąbrowskiego będzie czekać na inwestycje? (fot. Łukasz Gdak)

Czytaj też: Kupili już piłkarza Warty Poznań. Teraz chcą obrońcę Lecha Poznań

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl