Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatora koncertów artystów polskiej estrady. Poszli na koncerty, które się nie odbyły. Nikt ich o tym nie poinformował. Pieniędzy nadal nie odzyskali od organizatora.
Przyszli na koncert i odeszli z kwitkiem
O sprawie pisaliśmy wcześniej (TUTAJ). W marcu br. w Gnieźnie wystąpić miał zespół Raz Dwa Trzy. Przyszli na niego słuchacze, ale zastali zamknięte drzwi. Odeszli z kwitkiem. Nie było powiadomienia ze strony organizatora ani instrukcji, jak otrzymać zwrot pieniędzy. Bilety kosztowały od 120 do 200 zł.
Organizatorem wydarzenia była agencja Scena Konesera. Wokół niej nagromadziło się sporo kontrowersji, a artyści masowo zaczęli zrywać umowy. Współpracę zakończyli m.in. Andrzej Piaseczny, Michał Bajor, Sławek Uniatowski i grupa Raz Dwa Trzy.
W social mediach powstała grupa o nazwie „Scena konesera – oszukani”. Jak informowali: organizator nie odpisywał na maile i nie odbierał telefonów.
Pokrzywdzeni walczą o zwrot pieniędzy
Wsparcia prawnego udziela im pro bono kancelaria Everberg. Złożono w prokuratorze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatora koncertów artystów polskiej estrady.
– Fani Piaska, Alicji Majewskiej, zespołu Raz Dwa Trzy, Edyty Geppert i Michała Bajora do dzisiaj nie odzyskali pieniędzy za bilety na koncerty, które się nie odbyły – informuje kancelaria.
Wszelkie próby kontaktu z organizatorem podejmowane przez rozczarowanych fanów okazały się bezskuteczne. Strona internetowa firmy jest w przebudowie, a facebookowy profil Sceny Konesera został zlikwidowany.
– Choć formalnie organizatorem tych wydarzeń była spółka, to istotne jest ustalenie odpowiedzialności konkretnych osób kierujących całą operacją – mówi Izabela Banach, adwokat kierujący zespołem procesowym kancelarii Everberg i dodaje: – W imieniu kilkuset pokrzywdzonych osób złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na niekorzystnym rozporządzeniu mieniem dużej wartości.
Kancelaria dąży do odzyskania utraconych pieniędzy. Suma pojedynczych płatności za bilety opiewa bowiem na ponad kilkaset tysięcy złotych. Powiadomienie organów ścigania jest też dochodzeniem sprawiedliwości i przeciwdziałaniem tego typu nadużyciom w przyszłości.
– Zgromadzenie odpowiednich dokumentów od oszukanych osób może ograniczyć formalności i przyspieszyć rozpoznanie sprawy – wyjaśnia Karolina Osowiecka, radca prawny z zespołu procesowego kancelarii Everberg. – Przez ostatnie tygodnie intensywnie pracowaliśmy nad gromadzeniem i opracowaniem danych oraz dokumentów, które umożliwią organom ścigania efektywne prowadzenie postępowania.
Czytaj też: Śledztwo trwało latami. Akt oskarżenia miał 202 strony