Oszuści zadzwonili do emerytki z informacją, że jej córka spowodowała wypadek i musi zapłacić 50 tysięcy złotych, by uniknąć aresztowania. Kobieta wypłaciła gotówkę i przekazała nieznajomemu mężczyźnie. Okazało się, że do żadnego wypadku nie doszło.
Kobieta podała się za jej córkę
W poniedziałek 24-października, telefon od oszustów odebrała 67-letnia gnieźnianka. Na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Powiedziała, że spowodowała wypadek, w którym poszkodowaną została ciężarna kobieta. W trakcie rozmowy osoba dzwoniąca powiedziała, że potrzebne jest 260 tysięcy złotych na to, by uniknęła kary i więzienia.
Przekazała oszustom 50 tysięcy złotych
Emerytka, chcąc pomóc córce, przygotowała około 50 tysięcy złotych. Uwierzyła oszustce i przekazała gotówkę nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania. Jak wynikało z instrukcji przekazanej przez dzwoniącą miała nikomu nic nie mówić o pomocy finansowej, by nie zaszkodzić. Dopiero po jakimś czasie skontaktowała się z prawdziwą córką. Okazało się, że żadnego wypadku nie było.
Weryfikuj informacje z członkami rodziny
Policjanci przypominają, by nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy ani nie przelewać pieniędzy na podane konta. Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie należy zadzwonić i potwierdzić taką informację. W razie jakichkolwiek wątpliwości warto natychmiast poinformować Policję.
Prosimy – jeśli mają Państwo w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby – rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa w mieszkaniu – ostrzegajcie, że nigdy nie powinny wpuszczać obcych do domu i NIGDY nie powinny przekazywać pieniędzy osobom nieznanym – podkreślają funkcjonariusze.