Ponad sto pięćdziesiąt osób zebrało się w sobotę na placu Wolności, aby zamanifestować swój sprzeciw wobec rasizmowi. Chcieli tym samym oddać hołd ofiarom masakry w Nowej Zelandii. Pikietę zorganizowali poznańscy muzułmanie.
Na manifestację przyjechali też islamscy duchowni z innych miast. Wszyscy minutą ciszy uczcili ofiary masakry w nowozelandzkim Christchurch, gdzie zginęło 50 osób.
– Sprzeciwiamy się wszelkiej przemocy i agresji. Chcemy okazać solidarność ze wszystkimi ofiarami przemocy. W Polsce jest dużo zwolenników zamachowca z Nowej Zelandii oraz ludzi, którzy cieszą się, że niewinne osoby zostały zamordowane — mówił poznański imam Youssef Chadid.
Oprócz wystąpień muzułmańskich duchownych na manifestacji przemawiał także ksiądz z reformowanego kościoła katolickiego, Tomasz Puchalski.
Po przemówieniach zebrani podzielili się arabskim chlebem, a organizatorzy częstowali zupą. Kilka osób próbowało zakłócić demonstrację, wykrzykując hasła. Interweniowała policja. Po za tym incydentem manifestacja przebiegła bez zakłóceń. Organizatorem wydarzenia było Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowego w Poznaniu.