Trwa kampania wyborcza. Jacek Jaśkowiak po raz trzeci pragnie objąć urząd prezydenta Poznania. Na mieście pojawiły się plakaty obecnie urzędującego prezydenta. Jeden z nich wywołał burzę. Widać na nim, jak Dorota Bonk-Hammermeister (kandydatka Nowej Lewicy) ściska dłoń Jacka Jaśkowiaka. Pod spodem napis: „Nasz Prezydent”.
Do uścisku dłoni doszło naprawdę podczas jesiennej akcji sadzenia drzew na poznańskich Smochowicach. W 2021 roku urzędnicy wraz ze społecznikami sadzili lipy i buki. Teren ten uchroniono przed zabudową mieszkaniową i deweloperską. Znajduje się tam teraz ogólnodostępny teren rekreacyjny.
Tamto wydarzenie promowało zdjęcie, na którym poza prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem i Dorotą Bonk-Hammermeister znajdował się też Przemysław Polcyn (klub Wspólny Poznań). Wykorzystane zdjęcie do kampanii wyborczej wykadrowano i wyretuszowano (usuwając Przemysława Polcyna i jego dłoń). Poniżej zdjęcia umieszczono podpis: „Nasz Prezydent Jacek Jaśkowiak”. Każdy, kto na zdjęciu rozpozna Dorotę Bonk-Hammermeister, może pomyśleć, że popiera ona obecnego prezydenta Poznania, a w rzeczywistości startuje ona z list Nowej Lewicy. Ich kandydatką jest Beata Urbańska.
„Wyraziłam zgodę. Nie dopytałam o szczegóły”
– Wyraziłam zgodę na wykorzystanie tego zdjęcia już jakiś czas temu, ponieważ promowało ono sadzenie lasu w mieście. Nie dopytałam o szczegóły, co było moim błędem. Nie wiedziałam, w jakiej formie, liczbie i przede wszystkim, z jakim podpisem to będzie – powiedziała nam Dorota Bonk-Hammermeister.
Do sprawy w mediach społecznych odniosła się też Beata Urbańska. „Czy Jacek Jaśkowiak został poparty przez ruchy miejskie? Nie. Czy przeszkodziło mu to w sugerowaniu na plakatach, że jest inaczej? Nie. Czy to pierwszy raz, kiedy Jacek Jaśkowiak koloryzuje przekaz na swoją korzyść? Nie. Sportowcom też trzeba przypominać jak walczyć fair-play” – napisała kandydatka Nowej Lewicy na urząd prezydenta Poznania.
Kampanię prezydenta Poznania prowadzi Marcin Gołek, wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich. Pytany przez PAP o komentarz w sprawie plakatów przekazał, że akcja „Nasz Prezydent” prezentuje „prezydenta i zarazem kandydata – Jacka Jaśkowiaka – w różnych, naturalnych sytuacjach, w interakcji z różnymi osobami”. Podkreślił, że od osób, które widać, uzyskano zgodę do wykorzystania wizerunku.
„Wszystkim osobom, które sugerują lub podają domniemane dane osobowe osoby, lub osób będących na zdjęciach, sugeruję analizę ich działań ze zgodnością z Ustawą o ochronie danych osobowych” – zaznaczył dla PAP, Gołek.
Czy sytuacja zaszkodzi lub pomoże w rozpoznawalności kandydatce Nowej Lewicy?
– Nie sądzę, aby to, co się wydarzyło, wpłynęło na moją lub prezydenta rozpoznawalność. Zależy, jak to się potoczy. Na pewno mi to w tej chwili nie pomaga, bo zamiast zajmować się kampanią i poważnymi sprawami, muszę odpowiadać na sytuację z plakatami, na których jestem z prezydentem. Ostatecznie zobaczymy, jak to przełoży się na wybory, gdy mieszkańcy zagłosują przy urnach – dodała kandydatka do Rady Miasta z list Nowej Lewicy.
Obecnie prawnicy Komitetu Nowej Lewicy rozważają ewentualne kroki prawne w trybie wyborczym.
Czytaj też: Jedyna kandydatka na prezydenta Poznania. Nowa Lewica przedstawiła nazwisko