Nastroje w Lechu i Bodo przed rewanżem

Na przedmeczowej konferencji prasowej trenerzy Lecha i Bodo poruszyli kilka wątków. Wiemy, co myślą o innej nawierzchni niż ta, na której obie drużyny grały w Norwegii. Przekonaliśmy się też, nad czym ubolewa Johna van den Broma przed rewanżem rozgrywanym przy ul. Bułgarskiej.

SZTUCZNA TRAWA TO WADA?

– Czy role się odwrócą i naturalna trawa będzie faworyzować gospodarzy? Prawdę mówiąc, jest nam zupełnie obojętne, na jakiej nawierzchni gramy. U siebie mamy sztuczną, w pucharach radziliśmy sobie na trawie, ostatnio trenowaliśmy w Hiszpanii, więc rodzaj boiska nie będzie grał roli – uważa trener rywali Kjetil Knutsen.

Z kolei John van den Brom twierdzi, że na sztucznej i naturalnej trawie gra się inaczej. Nie można tego porównywać, podkreślił, że na sztucznej nawierzchni piłka krąży o wiele szybciej. Ale w dzisiejszym spotkaniu oczywiście już nie będzie trzeba się o to martwić.

PUBLICZNOŚĆ ATUTEM LECHA

– Zdajemy sobie sprawę, że na stadion w Poznaniu może przyjść tyle osób, ile mieszka w Bodo. Możliwości Lecha ocenia wysoko i zdaje sobie sprawę, że w rewanżu to on może mieć inicjatywę, prowadzić grę – powiedział trener Bodo.

Przypomnijmy, że ta drużyna gra na kameralnym stadionie o pojemności 8,8 tys. widzów. A zatem dla Norwegów starcie w Poznaniu może być kolejnym dużym przeżyciem.

– Zapowiadane 35 tysięcy ludzi na trybunach to dla nas coś fantastycznego. W pucharach własny stadion nam sprzyja. Nasi przeciwnicy muszą zdawać sobie sprawę, że zagramy w dwunastu, bo dodatkowym zawodnikiem będą nasi kibice – zapewnia holenderski szkoleniowiec gospodarzy.

HISTORYCZNA SZANSA

John van den Brom zatem uważa, że tak liczne wsparcie z trybun może być atutem Kolejorza, jednocześnie dość dyplomatycznie zaznacza, że obie drużyny mają po 50 procent szans na awans. Uświadomił sobie skalę wyzwania, gdy dowiedział się, że po raz ostatni przedstawiciel naszej ligi przeszedł pierwszą pucharową wiosenną rundę ponad 30 lat temu. A zatem awans byłby osiągnięciem historycznym, co służy sztabowi szkoleniowemu do motywowania zawodników.

UBOLEWANIE I OCENA RYWALI WYRAŻONE PRZEZ TRENERA LECHA

– Będzie nam brakowało Murawskiego (nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek w LK). Wyciągniemy wnioski ze zmian, jakie przeprowadziliśmy w przerwie niedzielnego meczu. Także spotkanie w Norwegii wiele nas nauczyło. Wiemy, jak szybko gra zespół Bodo, jak jest dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany taktycznie. Spodziewamy się podobnej jego postawy w rewanżu, gdyż powtarza to zawsze. Ma otwartą, ofensywną wizję futbolu. Tak zachowywał się także w wyjazdowych meczach przeciwko Arsenalowi i PSV. Grając defensywnie, męczyłby się. My chcemy grać podobnie. Będziemy gotowi na różne scenariusze, choć zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to dla nas łatwe spotkanie – przewiduje trener poznaniaków.

Bartłomiej Najtkowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl