– To jak władza potraktowała nasze dane osobowe, pokazuje, jak traktuje nasze prawa – mówił poznański prawnik i aktywista Polski2050 Michał Gniatkowski, gdy pozywał Ministerstwo Cyfryzacji w związku z nielegalnym obrotem danymi osobowymi wyborców. Sąd właśnie podjął decyzję w tej sprawie.
Sąd przyznał rację poznańskiemu prawnikowi. Teraz minister cyfryzacji musi go przeprosić na piśmie we własnoręcznie podpisanym dokumencie. Sąd nakazał sformułowanie takiej treści:
I. „Minister Cyfryzacji przeprasza Pana Michała Gniatkowskiego jako wyborcę za
bezprawne przetwarzanie jego danych osobowych poprzez ich przekazanie
Poczcie Polskiej S.A. z siedzibą w Warszawie celem organizacji „wyborów
kopertowych” wiosną 2020 r.” i przesłanie go listem poleconym na adres (adres poznańskiego prawnika)
wyroku;
II. zasądza od Skarbu Państwa – Ministra Cyfryzacji na rzecz Fundacji Wielka
Orkiestra Świątecznej Pomocy KRS 0000030897 kwotę 70 zł (słownie:
siedemdziesiąt złotych);
– Władza coraz mocniej ingeruje w naszą prywatność. Przeciwko niezależnym prokuratorom i politykom opozycji wykorzystywano oprogramowanie szpiegujące „Pegasus” (zakupione dla walki z terroryzmem). Od 1 lipca urzędy skarbowe mają zapewniony jeszcze szerszy wgląd w nasze konta bankowe. A jak to wygląda w drugą stronę? – pytał Michał Gniatkowski, gdy składał swój pozew i dodawał – Dalej nie wiemy jak dorobił się premier Morawiecki. Władza odpowiada na pytania tylko „swoich” dziennikarzy. Spotkania reklamowane jako otwarte dla obywateli w praktyce są otwarte tylko dla partyjnych aktywistów i klakierów. Jak wygląda możliwość kontrolowania władzy przez obywateli? – dodawał poznański prawnik.
Sąd właśnie przyznał, że przekazanie danych osobowych przez ministerstwo, Poczcie, by próbować organizować nielegalne wybory kopertowe, było niezgodne z prawem. Polskie państwo poniosło też olbrzymie koszty tej operacji. Nikt za owe stracone pieniądze nie poniósł odpowiedzialności.