Lech wygrywa, ale ma źle ustawiony celownik

Lech Poznań w końcu wygrał ligowy mecz, potrzebował do tego trzech prób. Po remisach ze Stalą Mielec i Miedzią Legnicą Kolejorz był górą przed własną publicznością w niedzielę, a w pokonanym polu zostawił… legniczan (kilka tygodni temu grał z tą drużyną zaległy mecz). 3 punkty zadowoliły niezbyt liczną publiczność przy Bułgarskiej (10 tys.). Ale jest jeden powód do niepokoju. Co może martwić fanów Kolejorza?

SERIA STRZAŁÓW W POPRZECZKĘ

Poprzeczki po strzałach Filipa Szymczaka, Filipa Marchwińskiego i Mikaela Ishaka dowodzą jednego: Lech miał szanse na kolejne gole w wygranym skromnie, bo 1:0 meczu z Miedzią, ale zawiodła skuteczność i to po raz kolejny. W poprzednim spotkaniu z tą drużyną z dołu ligowej tabeli (2:2) Kolejorz przypuścił szturm na bramkę rywali. Oddał 23 strzały, z czego 12 celnych. To przełożyło się na dwie bramki. Owszem, Abramowicz spisywał się świetnie w bramce Miedzi, ale gdyby gracze Lecha mieli lepiej ustawiony celownik, rywalom nie pomógłby nawet znakomicie dysponowany golkiper.

MIEDŹ ZASKOCZYŁA LECHA KILKA DNI TEMU

W tamtym feralnym spotkaniu z Miedzią rozgrywanym na wyjeździe piłkarze Lecha razili nieskutecznością, a rywale z o wiele niżej notowanego zespołu nie mieli takich problemów. Ich bilans to dwa strzały celne i dwa gole.

ZE STALĄ BYŁ CHAOS

Lech już w pierwszym spotkaniu po mundialu irytował tą nieskutecznością. Adriel Ba Loua, który wtedy wystąpił, tworzył duże zagrożenie pod bramką rywali, ale na nic to się zdało, ponieważ jego działania ofensywne nie były wydajne nawet w niewielkim stopniu.

Lech w tych ostatnich trzech meczach grał w różnym zestawieniu personalnym, natomiast wciąż bolączką pozostaje brak odpowiedniego instynktu strzeleckiego w polu karnym. Ale szczęście Kolejorza polega na tym, że ma Mikaela Ishaka. On też wczoraj mógł strzelić w niedzielę więcej goli, niemniej zdobył tę jedną bramkę, która wystarczyła do zwycięstwa. Jest beneficjentem tego, że Ekstraklasę opuścili Davu, gracz Wisły Płock i Said Hamulic ze Stali Mielec. Ci zawodnicy byli do tej pory konkurentami Szweda w walce o koronę króla strzelców polskiej Ekstraklasy.

Bartłomiej Najtkowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl