Konflikt mieszkańców ze spółdzielnią trwał 3 lata. Poszło o opłaty za postój samochodami

Na ulicy Powstańczej w Poznaniu trwał spór między mieszkańcami a Spółdzielnią Mieszkaniową im. H. Cegielskiego. Powodem konfliktu było wprowadzenie przez spółdzielnię opłaty za możliwość korzystania z pilota do bram na terenie nieruchomości. Mieszkańcy sprzeciwiali się tej decyzji. Jaką decyzję podjął sąd?

Spółdzielnia Mieszkaniowa im. H. Cegielskiego ogłosiła wprowadzenie opłaty miesięcznej za korzystanie z pilotów do bram na terenie nieruchomości. Jak wynikało z komunikatu: mieszkańcy, którzy odmówią podpisania umowy ze spółdzielnią, ryzykują zablokowanie pilota. Decyzja spółdzielni wywołała niezadowolenie wśród mieszkańców.

„W związku z wprowadzeniem przez miasto Poznań strefy płatnego parkowania na Wildzie Spółdzielnia Mieszkaniowa im. H. Cegielskiego z dniem 01.02.2021 r. wprowadzi odpłatność za możliwość wjazdu i parkowania na terenie nieruchomości przy ul. Powstańczej 9-11-13-15. Wobec powyższego prosimy mieszkańców posiadających piloty o przybycie do siedziby Spółdzielni pokój nr 29; 30 celem podpisania umów. Opłata wynosić będzie 24,00 zł + VAT miesięcznie. Niepodpisanie umowy ze Spółdzielnią skutkować będzie zablokowaniem pilota” – czytamy w komunikacie z 2021 roku.

Sprzeciw mieszkańców

Mieszkańcy ulicy Powstańczej jednogłośnie sprzeciwili się nowej opłacie narzucanej przez spółdzielnię. Jedna z mieszkanek złożyła pismo do spółdzielni, w którym wyraziła sprzeciw wobec nowych opłat i zapytała o podstawę prawną do ich wprowadzenia.

Po trzech latach sporów i walki sądowej, mieszkańcy ulicy Powstańczej 9-11 i 13-15 odnieśli zwycięstwo w marcu 2024 roku. Sąd uznał, że spółdzielnia naruszyła prawa mieszkańców, a wprowadzenie opłat za piloty było bezprawne. Spółdzielnia została zobowiązana do zwrotu pieniędzy wraz z odsetkami wszystkim mieszkańcom, którzy płacili za piloty.

– Dostałam odpowiedź [od spółdzielni – przyp. red], która jest o niczym, nie podano żadnej podstawy prawnej i tylko opisano mi swoje „intencje”, mówiąc, że za remont nawierzchni mają płacić Ci, którzy posiadają samochody – tylko od tego jest fundusz remontowy, który płaci każdy członek nawet, jeśli jego budynek nie wymaga remontu – oznajmiła jedna z mieszkanek.

Poprosiliśmy o odpowiedź spółdzielnie, dlaczego postanowiła wprowadzić tego typu opłaty.

— Wyrok dotyczy tylko sposobu wprowadzenia opłaty, sąd uznał, że ta czynność przekracza zwykły zarządu i dlatego dokonaliśmy tego na podstawie pisemnego głosowania. Mieszkań jest mniej więcej 2 razy tyle, ile samochodów, a pieniądze z wykorzystywania podwórza obniżają opłaty za mieszkania wszystkim mieszkańcom nieruchomości – poinformował nas Waldemar Witkowski. Dodał, że podstawa prawna to prawo spóldzielcze, z którym nie zgodził się sąd.

— Sąd uważa, że inna ustawa powinna obowiązywać, mimo że nie ma na nieruchomość wspólnoty mieszkaniowej – dodał Witkowski.

Czytaj też: Teatr Wielki w Poznaniu i mobbing? „Spotkania kończą się płaczem, strachem i stresem”. Dyrektor Opery zaprzecza oskarżeniom

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl