Kara dla Salamona, za wykrytą substancję, może być druzgocząca

Eksperci tłumaczą, jakie konsekwencje mogą spotkać Bartosza Salamona po wykryciu niedozwolonej substancji w jego organizmie po meczu ze Szwedami. Najczęściej za zdiagnozowanie tej substancji w organizmie, zawodników spotykało zawieszenie na 2 lata.

2 lata zawieszenia?

Szef polskiej agencji antydopingowej w rozmowie z Onetem tłumaczy, że wykrycie substancji, którą stwierdzono u Salamona nie jest sprawą błahą. To zdaniem eksperta, specyfik który sam nie przyczynia się do wzrostu formy, ale jest stosowany do zamaskowania w organizmie innych dopingujących substancji.

Szef POLDA tłumaczy też, że w przypadku podobnych diuretyków, które diagnozowano w Polsce karą było dwuletnie zawieszenie.

Jak to się stało?

Teraz konieczne będzie wyjaśnienie, jak substancja dostała się do organizmu piłkarza. Według informacji, zawodnik nie przyjmował żadnych leków ani suplementów diety bez zgody i konsultacji ze sztabem medycznym Lecha.

Powtórka badania

Bartosz Salamon zgłosił się do organizacji antydopingowych, aby powtórzyć badanie. Lech Poznań informuje, że zrobi wszystko aby wyjaśnić tę sprawę w imieniu Bartka. Zarząd jest przekonany o jego niewinności oraz daje mu pełne wsparcie. Klub powołał niezależną komisję ekspertów do sprawdzenia okoliczności.

Odpowiedź

– Ta wiadomość jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem klubu – komentuje Bartosz Salamon i dodaje – Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy – napisał na swoim profilu na Twitterze stoper Kolejorza.

Jan Józefowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl