Śląsk Wrocław pokonał Lecha Poznań 3:1. Dla podopiecznych trenera Johna van den Broma była to druga porażka z rzędu. – Nie umiemy zareagować, kiedy mecz idzie nie po naszej myśli – stwierdził Holender.
Lech Poznań przegrywa, John van den Brom komentuje mecz ze Śląskiem Wrocław na pomeczowej konferencji. – Wniosek z tego meczu jest taki, że jeszcze nie wyciągnęliśmy lekcji z czwartku, kiedy pożegnaliśmy się z europejskimi pucharami – wyznał.
„Szukam winy u siebie”
Zdaniem trenera Lecha Poznań jego zespół stracił wiele z tego, co udało się wypracować w trakcie poprzedniego sezonu. – Zwłaszcza w grze defensywnej. Mamy duży problem w obronie, przy dośrodkowaniach rywali z bocznych sektorów boiska, przy pojedynkach powietrznych, ale także w ogóle grze 1 na 1. Moglibyśmy rozmawiać o taktyce, o posiadaniu piłki, którą kolejni rywal nam oddają. To jednak i tak nie przekłada się na wykreowanie sytuacji podbramkowych – wyliczał.
Holender zapowiedział też trening zachowań boiskowych. – Przecież tacy piłkarze jak Antonio Milić, Filip Dagerstal, Miha Blazic czy Alan Czerwiński to są mocni obrońcy, jedni z najlepszych w polskiej lidze i nagle nie stracili umiejętności – diagnozował na gorąco.
Szkoleniowiec Lecha Poznań podkreślił, że nie ucieka od odpowiedzialności i winy. – Zawsze pierwszy szukam jej u siebie. Ale mamy teraz dziesięć dni na przygotowania do następnego spotkania, przeciwko Jagiellonii. Musimy w tym czasie ciężko pracować nad poprawą naszej gry. Trzeba wyjść na boisko treningowe i tam ciężko trenować, naprawdę ciężko – zapowiedział.
van den Brom i Lech Poznań
Szkoleniowiec zaczął pracę w lipcu 2022 roku a kontrakt, przynajmniej teoretycznie ma ważny do czerwca 2024 roku. Rozegrał z Lechem 64 mecze. Jego średnia na mecz to 1,77, zdecydowanie więcej niż w jego poprzednim klubie Al-Taawoun FC, gdzie wynosiła 1,00.
Zobacz też: Stare demony wróciły. Największe porażki Lecha Poznań w Europie