Fatalna gra Lecha. Kompromitacja w Częstochowie

Lech Poznań miał ogromne problemy nie tylko z wejściem w pole karne Rakowa czy rozgrywaniem na połowie rywali, ale nawet z oddalaniem zagrożenia. Kolejorz nie oddał celnego strzału na bramkę. Fatalne zawody zaliczył również bramkarz niebiesko-białych. Lech przegrał 0:4.

Kompromitacja

Początek tego spotkania był ciężki dla zawodników Lecha Poznań. Niebiesko-biali nie byli w stanie groźnie zaatakować rywali i męczyli się przy wyprowadzaniu piłki. W 14. minucie rzut wolny z bocznego sektora wykonywał Bartosz Nowak. Po dośrodkowaniu w pole karne żaden z zawodników nie dotknął piłki, a ta wpadła do siatki przy słupku. Bartosz Mrozek nie popisał się przy tym stałym fragmencie gry.

Po straconej bramce Kolejorz nie poprawił gry. Zawodnicy z Poznania nie tylko mieli ogromne problemy z przedostaniem się na połowę Rakowa, ale też nie potrafili dobrze oddalić zagrożenia od swojej bramki. W 25. minucie przyniosło to swój efekt. Po prostej stracie piłki przez Lecha, zespół z Częstochowy podwyższył prowadzenie na 2:0. Ponownie Bartosz Mrozek mógł zareagować lepiej.

To jednak nie był koniec złych wiadomości dla kibiców Kolejorza. W 37. minucie Gustav Berggren po raz kolejny oddał strzał na bramkę Lecha. Piłka odbiła się od jednego z piłkarzy niebiesko-białych. Bartosz Mrozek stracił równowagę, przewrócił się, a piłka po prostu wkozłowała do bramki. To była druga bramka Szweda. Lech Poznań przegrywał już 0:3.

Zabita nadzieja

W przerwie Mariusz Rumak wprowadził w składzie aż cztery zmiany. Na boisku pojawili się Adriel Ba Loua, Alan Czerwiński, Miha Blazić oraz Filip Szymczak. Raków z kolei pozwolił Lechowi na większą swobodę w rozgrywaniu. Kolejorz wciąż nie był jednak w stanie wejść w pole karne przeciwników ani oddać celnego strzału.

Niestety w 69. minucie nieudolność w rozgrywaniu piłki Lecha po raz kolejny dała się we znaki. Po zamieszaniu w polu karnym Nowak trafił piłką w słupek. Ta następnie odbiła się od Bartosza Mrozka i wpadła do siatki. Po kilku fatalnych interwencjach bramkarz Kolejorza dołożył do swojego dorobku bramkę samobójczą.

Mistrzostwo się oddala

Fatalną grę Kolejorza potwierdzają statystyki. Raków w całym spotkaniu oddał 20 strzałów, w tym 7 celnych. Niebiesko-biali strzelali z kolei zaledwie pięć razy, za każdym razem niecelnie. Częstochowianie zaliczyli ponad trzy razy więcej kluczowych podań i prawie dwa razy więcej groźnych ataków.

Lech Poznań znajduje się aktualnie na czwartym miejscu w tabeli za Pogonią Szczecin, Jagiellonią Białystok i znajdującym się na pozycji lidera Śląskiem Wrocław, do którego Kolejorz traci już pięć punktów. Co ważne, Raków Częstochowa znajduje się zaraz za plecami zespołu z Poznania z jednym punktem mniej, ale też z zaległym meczem do rozegrania. Legia Warszawa traci do niebiesko-białych zaledwie dwa oczka.

Czytaj także: Na motocyklistkę najechał samochód. Lądował helikopter ratunkowy

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl