Zadłużenie Poznania przekracza obecnie 1,7 mld złotych. W tej sytuacji miasto jest zmuszone emitować obligacje na łączną kwotę 600 mln zł. Kwota ta zostanie przeznaczona na opłacenie planowanego deficytu w budżecie oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań.
Podczas sesji Rady Miasta Poznania radni podjęli decyzję o emisji obligacji. Zostaną one wyemitowane w 2023 r. w dziesięciu seriach, a ich spłata zaplanowana jest na lata 2026-2035.
Odsetki i inne koszty związane z emisją obligacji zostaną pokryte z dochodów własnych miasta. Natomiast wykup obligacji z dochodów własnych lub przychodów Poznania.
W 2023 r. miasto zaplanowało wydatki na ok. 5,6 mln zł, zaś dochody planowane są na ok. 4,5 mld zł. Zdaniem skarbnika miasta, Piotra Husejko pomimo deficytu miasto musi dokończyć w tym roku inwestycje, zwłaszcza te, które są dofinansowane przez Unię Europejską.
Zadłużenie Poznania
Husejko przekonywał, że na tle innych miast Poznań jest miastem „umiarkowanie zadłużonym”.
– My w 2011 r., w związku z inwestycjami przed EURO 2012 mieliśmy już zadłużenie sięgające 2 mld zł. Więc obecna sytuacja nie jest powodem do wielkich obaw, co nie znaczy, że jest dobra – mówił.
Z kolei Ewa Błażejowska, dyrektor wydziału finansowego, przyznała, że miasto posiada zadłużenie przekraczające 1,7 mld zł. W tej kwocie są m.in. pieniądze pochodzące z kredytu zaciągniętego w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Zastępca prezydenta Poznania, Mariusz Wiśniewski, w odpowiedzi na wątpliwości radnych PiS. podkreślił, że konieczność pozyskiwania dodatkowych środków jest spowodowana rządowym programem „Polski Ład”.
Nowe obligacje mają być emitowane w dziesięciu seriach, w zależności od potrzeb. Oferta ma być skierowana m.in. do banków.
26 radnych głosowało za przyjęciem uchwały, 8 było przeciw.
O brakujących 600 milionach złotych w budżecie mówił na przełomie roku skarbnik miasta. Wywiad przeczytać można TUTAJ