Wielkopolska

Jechał zygzakiem. Było o krok od tragedii

Policjant po służbie zatrzymał pijanego kierowcę, który zygzakiem jechał po jezdni. Po przebadaniu go alkomatem okazało się, że ma ponad 2,5 promila alkoholu w organżmie

JECHAŁ „WĘŻYKIEM”

Do zdarzenia doszło w nocy z soboty 4 marca na niedzielę 5 marca w Obrzycku. Wtedy dzielnicowy, wracając do domu po służbie, zauważył, że jadący przed nim kierowca ma wyraźne problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Jechał tak zwanym wężykiem. Przekraczał linie i zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu.

2,6 PROMILA

Gdy tylko pojawiła się okazja, dzielnicowy uniemożliwił dalszą jazdę wyraźnie pijanemu kierowcy i wezwał policjantów na służbie. Jak się okazało, 44-letni kierowca miał w organizmie około 2,6 promila alkoholu. Wynik ten wskazuje, że samodzielnie przed wejściem za kierownicę wypił co najmniej półlitrową butelkę czystej wódki lub na przykład 7 piw.

NIE MOŻE PROWADZIĆ

Co więcej, po sprawdzeniu dokumentów zatrzymanego okazało się, że posiada on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Policjanci zabezpieczyli jego citroena, a kierowcę przewieźli na komisariat. Czeka go proces sądowy. Grozi mu wysoka grzywna i kara więzienia.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl